Juskowiak: Jest jakiś problem pomiędzy Lewandowskim i Obraniakiem

Robertowi Lewandowskiemu bije licznik bez gola w reprezentacji Polski. Czy to wina Ludovica Obraniaka do którego też jest wiele zastrzeżeń? - Trzeba jakoś to rozwiązać - mówi Andrzej Juskowiak.

Po raz ostatni Robert Lewandowski strzelił gola w kadrze w czerwcu tamtego roku. W otwierającym spotkaniu Euro 2012 pokonał bramkarza Grecji. Jeszcze na tym samym turnieju miał kilka okazji do zdobycia bramki. Ostatecznie nie udało mu się to i jak się później okazało - to był początek fatalnej serii Lewandowskiego. W sumie 792 minuty trwa już posucha "Lewego". Co ważne, w Borussii Dortmund Lewandowski strzela aż miło. - Jednak w Borussii ta siła kreatywna jest dużo wyższa, więcej tam się dzieje, więcej ma sytuacji. Nie musi się wracać pod środkową linię. Wielu się zastanawiało dlaczego w reprezentacji gra tak, a nie inaczej. W Dortmundzie trochę łatwiej mu to wszystko przychodzi. Pewnie, że czasami gdzieś za bardzo się skupia na walce z obrońcami, może za wiele od niego oczekujemy, aby sam nam wygrał mecz. Jednak w reprezentacji już tak łatwo nie jest. Generalnie rywale bardzo w tej chwili skupiają się na Robercie czy Kubie Błaszczykowskim. Wszyscy wiedzą, co oni mogą w pojedynkę zrobić - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Juskowiak.

W reprezentacji Polski nie najlepiej układa się współpraca Lewandowskiego z Ludovikiem Obraniakiem. Wydaje się, że "Lewy" i "Ludo" też za sobą nie przepadają. Obaj zawodnicy dobrze prezentują się w swoich klubach, lecz zupełnie nie przekłada się to na mecze biało-czerwonych. - Trzeba jakoś to rozwiązać. Jest tam jakiś problem pomiędzy Lewandowskim i Obraniakiem. Nie współpracują tak, jak to powinno wyglądać. Dwóch bardzo dobrych zawodników prezentujących się znakomicie w klubie, a w kadrze jakby nie potrafili się dogadać i bardzo mało jest akcji dwójkowych, a to są ludzie, którzy grają najbliżej siebie. To kilka detali, które pewnie mają bardzo duży wpływ na to, że Robert od kilkuset minut bramki w reprezentacji nie strzelił - mówi Juskowiak.

Jak rozwiązać ten problem? - Można próbować posadzić jednego na ławce czy zmienić ustawienie, ale jeżeli mnie pamięć nie myli, to też chyba Obraniak z Estonią nie grał. I to też wtedy nie wyglądało chyba najlepiej, a Robert Lewandowski grał. Po czerwonej kartce w meczu z Mołdawią Obraniak też nie wystąpił. Generalnie można też pokusić się o to, żeby bliżej Roberta grał Adrian Mierzejewski, tylko że takich wariantów ostatnio nie ćwiczyliśmy. Uważam, że akurat Mierzejewski jest predysponowany do tego, aby na takiej pozycji grać. Nie właśnie na skrzydle, bo jest za wolny, ale jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie, nie jest pazerny na gole, tylko mógłby Roberta obsługiwać takimi dobrymi podaniami. To można i trzeba byłoby wykorzystać - zaznaczył były znakomity napastnik.

- Ten mecz z Irlandią nam dał bardzo dużo do myślenia. Obnażył wiele problemów i trzeba czasami coś zmienić. Może radykalnie? Od tego jest jednak selekcjoner. On pewnie myśli dzień i noc o tym, co by zrobić, żeby było dobrze. Jest doświadczonym szkoleniowcem i sobie poradzi - podsumował Andrzej Juskowiak.

Źródło artykułu: