Arsenal Londyn nie ma szans na triumf w Premier League, a z Pucharem Anglii oraz Pucharem Ligi Angielskiej już się pożegnał. Czy Kanonierzy uratują sezon dobrym występem w Lidze Mistrzów? Już w 1/8 finału zespół Arsene'a Wengera czeka niezwykle trudne zadanie - rywalizacja z Bayernem Monachium, który w Bundeslidze wygrywa mecz za meczem, praktycznie w ogóle nie tracąc bramek.
- Pierwsze spotkanie będzie absolutnie kluczowe. Idealnie byłoby rozgrywać rewanż na Emirates Stadium, ale stać nas uzyskanie sporej zaliczki na własnym terenie tak, jak przed rokiem w rywalizacji z nami uczynił AC Milan - tłumaczy Wojciech Szczęsny. W poprzednim sezonie Kanonierzy odpadli z LM w walce o ćwierćfinał po porażce na San Siro 0:4 oraz wygranej przed własną publicznością 3:0.
- Koniecznie musimy zwyciężyć we wtorek, ponieważ na Allianz Arena będzie bardzo, bardzo ciężko. Arsenal ma wspaniałych kibiców i jeśli damy się ponieść atmosferze, mamy duże szanse na uzyskanie korzystnego wyniku - zapewnia polski bramkarz.
W zgodnej opinii ekspertów faworytem dwumeczu są Bawarczycy, którzy w 2010 i 2012 roku dotarli do finału Champions League. - Bayern imponuje formą w Bundeslidze i dysponuje fantastycznymi piłkarzami takimi jak Robben, Ribery czy Neuer w bramce. Są mocni, ale nie musimy się ich bać - przekonuje Szczęsny.