3 
Przed inauguracją rundy wiosennej bliżej Podbeskidziu do Jagiellonii niż wcześniej, a to przez osobę nowego prezesa Górali. Wojciech Borecki trafił na fotel sternika bielskiego klubu właśnie z Białegostoku, gdzie z kolei był wiceprezesem. Zimą przeprowadził się z powrotem do Bielska-Białej, gdzie w przeszłości pracował jako szkoleniowiec. W tej roli sprawdził się znakomicie wywalczając z Góralami historyczny awans na zaplecze ekstraklasy. Borecki doskonale zna białostoczan i z pewnością tę wiedzę przekaże nowemu trenerowi Podbeskidzia, Dariuszowi Kubickiemu.
Zimą w Bielsku-Białej słowo "zmiana" było odmieniane przez wszystkie przypadki. Po fatalnej sportowo i organizacyjnie jesieni, w klubie przebudowano niemal wszystko - od zarządu, sztabu szkoleniowego, kadry, aż po strukturę właścicielską, w której decydujący głos ma teraz gmina. Pożegnano wielu zawodników, którzy jesienią nie sprawdzili się na boiskach ekstraklasy, zaczynając od byłego reprezentanta Polski Ireneusza Jelenia.
Nowymi twarzami w bielskim zespole zostali m.in. Marko Cetković, Anton Sloboda, Błażej Telichowski, Luka Gusić czy Krzysztof Baran. Wpływ na transfery z pewnością miał nowy prezes, bowiem aż trzech piłkarzy - Baran, Cetković, Gusić - w przeszłości było związanych z Jagiellonią. I choć sytuacja Górali w lidze jest nie do pozazdroszczenia (tylko 6 punktów, aż 9 straty do czternastego w tabeli Ruchu Chorzów), to - jak przekonuje nowy prezes w rozmowie z naszym portalem - gorzej już być nie może. - Paradoksalnie drużyna ten fakt wykorzysta - przyznał otwarcie Borecki.
W Białymstoku zmian było dużo mniej, ale kilka transferów dokonanych zimą robi wrażenie - patrząc po umiejętnościach i dyspozycji graczy w spotkaniach kontrolnych. Na uwagę zwraca przede wszystkim zatrudnienie pierwszego Koreańczyka w T-Mobile Ekstraklasie - Min-Kyun Kima. - Dżalamidze, Plizga, ten nowy nabytek Kim, pod którego wrażeniem jestem, Smolarek, Frankowski, którzy też mają swoją wartość, Kupisz, który marzy o grze w reprezentacji - to bardzo dobrzy piłkarze - komplementuje rywali były wiceprezes Jagiellonii.
Dużą stratą dla trenera Tomasza Hajty będzie brak Gruzina Niki Dzalamidze. Ofensywnie usposobionego zawodnika nie zobaczymy w ogóle w rundzie wiosennej. Piłkarz pechowo w ostatnią środę na treningu zerwał więzadła.
Białostoczanie będą chcieli tej wiosny przełamać się jeśli chodzi o wygrywanie spotkań, bowiem jesienią mieli z tym duży problem. Choć po piętnastu spotkaniach sytuują się na 10. lokacie w tabeli, to pod względem zwycięstw można ich sklasyfikować na trzeciej pozycji od końca, wyżej tylko od Podbeskidzia i GKS Bełchatów. Jagiellonia aż dziesięciokrotnie remisowała w rundzie jesiennej. To zły znak dla Górali, którym kolejny remis nie dawałby w zasadzie nic. Przekonamy się, czy białostoczanie poprawili zimą grę bloku defensywnego, wzmocnionego Słowakiem Lubosem Hanzlem.
Bielszczan w kontekście trudnej sytuacji w tabeli interesuje tylko wygrana z Jagiellonią, ale Tomasz Frankowski, Euzebiusz Smolarek i spółka też mają apetyt na dobre otwarcie wiosny w zimowej aurze.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok / 23.02.2013 godz. 13:30
Przewidywane składy:
Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Chmiel, Sloboda, Łatka, Cetković, Pawela - Demjan.
Jagiellonia: Słowik - Norambuena, Ukah, Pazdan, Hanzel - Kupisz, Grzyb, Dani Quintana, Plizga - Kim - Smolarek.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Zamów relację z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok
Wyślij SMS o treści PILKA.JAGIELLONIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
