Dariusz Trela: Nie sprostaliśmy wymaganiom

Niekwestionowanym bohaterem przegranego przez Piasta meczu z Górnikiem był... bramkarz gości, Dariusz Trela. Wielokrotnie ratował swój zespół przed utratą kolejnych goli, fenomenalnie interweniując.

Gliwiczanie przegrali 0:1 z Górnikiem Zabrze, ale wynik mógł być zdecydowanie inny, gdyby nie fenomenalna postawa w bramce golkipera niebiesko-czerwonych. Wiele razy wychodził on zwycięsko z sytuacji, w których obronić wręcz nie powinien. Jednak jego koledzy z pola już tak dobrze się nie zaprezentowali. - Przede wszystkim nasza gra najgorzej wyglądała w ofensywie. Nie stworzyliśmy sobie tak naprawdę żadnej klarownej sytuacji do strzelenia bramki i to był chyba główny powód tego, że mecz z Górnikiem przegraliśmy - powiedział Dariusz Trela, bramkarz Piasta Gliwice.

Sztab szkoleniowy zaskoczył mocno wystawieniem od pierwszej minuty w środku pola Radosława Murawskiego. Młodziutki rozgrywający do tej pory praktycznie nie grał na najwyższym poziomie, a z Górnikiem został od razu rzucony na głęboką wodę. - Nie można patrzeć na to, że Radek jest młodym zawodnikiem i to był dopiero jego drugi występ od początku spotkania. Na pewno trzeba dawać szansę takim piłkarzom i w następnym meczu, jeśli pojawi się na boisku, to będzie dawał zespołowi jeszcze więcej - zaznaczył golkiper.

Trela zanotował kapitalny występ. Opinię tę podzielają wszyscy eksperci, którzy widzieli poniedziałkowe starcie przy Roosevelta. Czy zatem sam zainteresowany jest z siebie zadowolony? - Nawet ta jedna bramka boli, ponieważ są to derby z lokalnym rywalem. Graliśmy dla siebie, dla klubu i dla kibiców. Na pewno wszyscy oczekiwali od nas zwycięstwa, ale niestety nie sprostaliśmy tym wymaganiom - przyznał niepocieszony zawodnik.

Podopiecznym Marcina Brosza nie udał się rewanż na Górniku za porażkę 1:2 przed własną publicznością. Na kolejną okazję będą musieli poczekać aż do następnego sezonu. - Nie wyszedł nam rewanż za porażkę w pierwszej kolejce i bardzo nad tym ubolewamy. Na pewno będziemy musieli mecz z Zabrza dokładnie przeanalizować, ponieważ w następnej serii gier przyjeżdża do nas Zagłębie Lubin, które podobnie, jak Górnik jest w bardzo dobrej formie na początku rundy wiosennej - skomentował były gracz Okocimskiego Brzesko.

Piastunki w Zabrzu musiały radzić sobie bez swojego najlepszego napastnika - Wojciecha Kędziory, który jest kontuzjowany. Jego absencja w dużej mierze przyczyniła się do małej siły ognia w zespole z Gliwic. - Z pewnością Wojtek Kędziora jest znaczącą postacią z przodu i jego brak był w jakimś stopniu widoczny. Nie można jednak patrzeć tylko pod tym względem, ponieważ są inni zawodnicy, którzy też potrafią grać w piłkę i oni też będą wnosić do drużyny coś dobrego - zakończył Dariusz Trela.

Źródło artykułu: