- To jest teraz wzór do naśladowania. Górnik pokazuje drogę, którą trzeba iść - dodaje.
W czym tkwi sukces zabrzańskiego trenera? - Jak szkoleniowiec przejmuje zespół, to zwykle jest tak, że musi dwóch, trzech zawodników wyrzucić, bo rozmawiają innym piłkarskim językiem. Chodzi tymczasem o stworzenie drużyny, bo ona jest na pierwszym miejscu. Dopiero potem są jednostki, czyli trener i piłkarze. Nawałka mądrze wykorzystał pełnię władzy. Myślę jednak, że i polscy gracze dojrzeli już do tego, by się podporządkować szefowi. Kilka lat temu zjawisko zwalniania u was trenerów przez piłkarzy było powszechne. Pamiętam, że sam miałem kłopoty, bo jak mówiłem podopiecznym, że nie powinni jeść parówek, to robili wielkie oczy i narzekali. Dziś świadomość jest większa.
Źródło: Przegląd Sportowy