Jakub Błaszczykowski po awansie do ćwierćfinału LM: Mój gol był kluczowy

Borussia Dortmund po 15-letniej przerwie ponownie zagra w najlepszej "8" Ligi Mistrzów. Jakub Błaszczykowski po wygranej z Szachtarem Donieck nie chciał zdradzić tajemnicy sukcesu BVB.

Przed rewanżowym meczem z Szachtarem Donieck fani Borussii Dortmund nie mogli być pewni awansu swojej drużyny. Zespołowi Juergena Kloppa w ostatnich tygodniach przytrafiały się wpadki, a Ukraińcy jesienią udowodnili, że potrafią być bardzo groźni na wyjazdach. W środowy wieczór na Signal-Iduna Park nie było jednak wątpliwości, która z ekip jest lepsza - Niemcy strzelili trzy bramki, zachowując czyste konto.

- Rozegraliśmy naprawdę znakomite spotkanie. Od samego początku wywieraliśmy presję na rywalach, realizowaliśmy założenia taktyczne i przed przerwą zdobyliśmy dwa gole - przyznał Jakub Błaszczykowski, który ustalił wynik meczu w 59. minucie. - Wiedzieliśmy, że po zmianie stron Szachtar ruszy do przodu i odważnie zaatakuje i właśnie tak się stało. Dlatego też mój gol na 3:0 był kluczowy. Po nim przejęliśmy całkowitą kontrolę nad pojedynkiem i już nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele - wyjaśnił kapitan reprezentacji Polski.

Borussia po raz ostatni grała w ćwierćfinale w sezonie 1997/1998. Wówczas wyeliminowała Bayern Monachium (0:0 i 1:0), by w walce o finał ulec Realowi Madryt (0:2 i 0:0). - Jaka jest tajemnica naszego sukcesu? Nie zdradzę jej, ponieważ zostało nam jeszcze parę pojedynków. W każdym razie dwumecz z Szachtarem pokazał, jak ogromnym potencjałem dysponujemy i jak dobrze potrafimy grać. Ukraińcy są naprawdę mocnym zespołem, ale my praktycznie nie daliśmy im szans. Nasze dobre wyniki opierają się na tym, że bez względu na to, kto stoi naprzeciwko, zawsze gramy swoją piłkę - stwierdził Błaszczykowski.

Radości z postawy podopiecznych nie ukrywał trener BVB. - Byliśmy bardzo mocni, od pierwszej sekundy meczu rozgrywaliśmy znakomite spotkanie przeciwko świetnemu rywalowi. Na początku drugiej połowy można było się przekonać, jak groźny jest Szachtar. Na szczęście nie pozwoliliśmy mu rozwinąć skrzydeł i trzecim golem załatwiliśmy sprawę - ocenił Klopp. - To był wspaniały wieczór, niemal perfekcyjny! Myślę, że cała piłkarska Europa zwróci na nas uwagę. Nie musimy bać się nikogo, co pokazaliśmy już w fazie grupowej - dodał Ilkay Gundogan.

- Ćwierćfinałowy dwumecz będzie dla nas wielkim wydarzeniem. Póki co jesteśmy jednak już myślami przy sobotnich derbach, znów będziemy maksymalnie zmobilizowani - zapewnił przed potyczką z Schalke 04 Roman Weidenfeller.

Komentarze (9)
avatar
Kuba Junior
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech oni lepiej zacza grac dla reprezentacji a nie dla szwabow ale tak to jest jak ku... sa pazerne na kase ! z ukraina bedzie w dupe to powinni ich zbesztac 
avatar
calderon7
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mówiąc kluczowy miał na myśli to, że po nim Szachtar już kompletnie odpuścił mecz bo jakby strzelili na 1:2 to walka trwałaby dalej. Dobrze Kuba powiedział a wy się czepiacie. 
avatar
paawloo123
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no to już jest arogancja...kluczowy by był jakby strzelił jako pierwszy w meczu ale tak,to tylko przypieczentowanie zwycięstwa 
avatar
SSSTAL
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
no kluczowy. po nim już donieck stanął 
kasyx
6.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Kluczowy? Kuba nie ściemniaj.