Ryszard Komornicki uważany za kandydata numer dwa w wyścigu o fotel trenera Górnika Zabrze zrezygnował z dalszego ubiegania się o tą posadę. Trener ma świadomość, że kibice w Zabrzu nie darzą go sympatią i nie miałby tam poparcia: - Zadzwonię do prezesa Szustera i podziękuję za zainteresowanie klubu moją osobą. Ta informacja ucieszy zapewne wielu fanów Górnika- powiedział popularny "Koko"
Utalentowany szkoleniowiec pracuje obecnie w szwajcarskim FC Aarau, z którym odnosi duże sukcesy w lidze. Przyznał, że nie uważa by w Zabrzu miał podobne poparcie i poważanie wśród fanów: - Nie mogę teraz zaprzątać sobie głowy innymi sprawami. Mam przecież kontrakt z FC Aarau i dość swoich problemów. Zresztą zastanawiam się, czy powrót do Zabrza niedługo po tym, jak tam pracowałem, byłby dobrym rozwiązaniem.
Były pomocnik zabrzan jest przekonany, że najlepszym trenerem drużyny 14-krotnych mistrzów Polski z dostępnych opcji będzie Henryk Kasperczak: - Zatrudnienie trenera Kasperczaka jest najlepszym rozwiązaniem. Raz, że jest wolny, druga rzecz, że to fachowiec dużej klasy. To też osoba, która gwarantuje zrobienie porządku w drużynie.
Fani Górnika Zabrze nie potrafią wybaczyć Komornickiemu, że przed laty będąc szkoleniowcem klubu z Zabrza powiedział, że na zawsze w sercu ma jeden klub - Ruch Chorzów. Zwaśnieni z kibicami Niebieskich kibice Trójkolorowych domagali się po tych słowach natychmiastowej dymisji szkoleniowca, która zresztą szybko po tym nastąpiła.