W ostatnim ligowym spotkaniu tuż przed obrońcami nie mógł wystąpić Papa Diop. Wydawało się, że z tego względu szansę dostanie Dariusz Dudka. Trener Juan Ignacio Martinez wolał jednak przesunąć do przodu Loukasa Vyntrę i Polak cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
Grek trafił do Walencji w zimowym okienku transferowym i w niedzielę przeciwko Granadzie po raz szósty wystąpił w podstawowym składzie. Pierwszy raz grał jednak na pozycji defensywnego pomocnika.
- Nie mogliśmy skorzystać z Papa Diopa, więc Dudka był jednym z kandydatów do jego zastąpienia. Vyntra jednak w swoim kraju grał na każdej defensywnej pozycji, również w środku boiska. Powiedział mi, że spisywał się bardzo dobrze - przyznał na konferencji prasowej Martinez.
Ostatecznie Levante zremisowało na wyjeździe z Granadą 1:1 i przedłużyło serię bez ligowego zwycięstwa do siedmiu kolejek. Dudka łącznie w hiszpańskiej ekipie grał przez 135 minut w pięciu spotkaniach (po dwa w Primera Division i Lidze Europejskiej, a także w Pucharze Króla). Jego kontrakt wygasa wraz z zakończeniem sezonu, ale może udowodnić swoją wartość w czwartkowym towarzyskim meczu przeciwko ekipie Alzira.