- Wreszcie zaczynamy pokazywać taki poziom, jaki przystoi Wiśle. Wiemy, jak fatalnie prezentowaliśmy się przez ostatnie pół roku. Nareszcie stosujemy pressing, naciskamy rywala na jego połowie. Wcześniej staliśmy w miejscu i dopiero po stracie piłki próbowaliśmy coś zrobić. Teraz jesteśmy dużo bardziej skoncentrowani. To w pewnym sensie efekt bardzo dobrych przygotowań. Czujemy się lepiej niż w poprzedniej rundzie - powiedział na łamach Gazety Krakowskiej Marko Jovanović, obrońca Wisły.
Krakowianie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy, tracąc tylko sześć punktów do trzeciego miejsca, gwarantującego udział w Lidze Europejskiej. Droga do pucharów może być jednak o wiele krótsza. Wystarczy "tylko" wygrać Puchar Polski. - Sześć "oczek" to niby niewiele, ale musimy skoncentrować się przede wszystkim na awansie do finału Pucharu Polski. Oczywiście, równolegle starając się dotrzeć w lidze najwyżej, jak się da. Przed nami trzy bardzo trudne mecze ligowe i dopiero po ich rozegraniu będziemy mogli realnie ocenić nasze szanse na zajęcie trzeciego miejsca - stwierdził Jovanović.
Wisła w ćwierćfinale Pucharu Polski wyeliminowała Jagiellonię Białystok. W półfinale zespół Tomasza Kulawika zagra z kimś z dwójki Flota Świnoujście / Śląsk Wrocław. Dodajmy, że po reprezentacyjnej przerwie krakowianie w lidze zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk (1 kwietnia).
Źródło: Gazeta Krakowska