Nie tak miało wyglądać spotkanie reprezentacji Polski z Ukrainą. Biało-czerwoni już po kilku minutach przegrywali dwoma golami. Polacy co prawda zdołali strzelić jedną bramkę, ale i tak po ostatnim gwizdku sędziego cieszyli się Ukraińcy. - Nie ma co szukać usprawiedliwienia. Po prostu byliśmy drużyną słabszą, przegraliśmy zasłużenie i tutaj nie ma czego usprawiedliwiać - powiedział Jakub Błaszczykowski.
- Ta druga połowa była taka w umie bezproduktywna z naszej strony. Nie wyglądało to dobrze. Mieliśmy tylko jedną sytuację do strzelenia bramki i to jest niewątpliwie mało. W pierwszej połowie 35 minut było w naszym wykonaniu dość dobre i mogliśmy się pokusić o strzelenie jeszcze jednej bramki, która dałaby pewnie więcej pewności siebie. Żeby jednak wygrać spotkanie 35 minut dobrej gry nie wystarczy. Trzeba grać 90 minut na wysokim poziomie. Wtedy możemy liczyć na to, że będziemy spotkania wygrywać - zaznaczył kapitan biało-czerwonych.
Błaszczykowski przyznał, że Polakom skrzydła podcięła trzecia bramka strzelona przez reprezentację Ukrainy. - Te skrzydła zostały podcięte. Jednak mieliśmy przewagę, mogliśmy się pokusić o strzelenie drugiego gola. Prowadziliśmy tą grę i dostaliśmy bramkę. Nie wiem ile uderzeń na bramkę Ukraińcy oddali w pierwszej połowie, ale na pewno nie było ich więcej niż naszych - stwierdził. "Kuba" komplementował też rywala. - Mówiłem wcześniej, że oni mają naprawdę dobrych zawodników. Zresztą klub y w których grają dobrze sobie radziły na arenie międzynarodowej. To nie jest tak, że to są zawodnicy, którzy grają tylko na swoim podwórku w lidze ukraińskiej. Udowodnili to, że mają dobry zespół, co nie zmienia faktu, że my w swoich szeregach również mamy dobrych piłkarzy i spory potencjał - podkreślił.
Piłkarz Borussii Dortmund nie chciał mówić o atmosferze, jaka panowała w szatni biało-czerwonych. - Wydaje mi się, że nie ma sensu mówić, jak wyglądała szatnia po meczu. Każdy chyba zdaje sobie sprawę jaka jest atmosfera po takim meczu - podkreślił Błaszczykowski.
Na skutek porażki z Ukrainą Polacy znacznie ograniczyli szansę na awans do brazylijskiego mundialu. - Wydaje mi się, że wszystko się okaże z czasem. Na obecną chwilę musimy myśleć o tym, żeby znowu wrócić na te dobre tory i zacząć dobrze grać w piłkę, a potem dopiero będziemy myśleć o wynikach - wyjaśnił. Co dalej z reprezentacją biało-czerwonych? - Wydaje mi się, że to zostaje między nami co będziemy robić. Będziemy robić wszystko, aby następny mecz wyglądał dużo lepiej - podsumował Jakub Błaszczykowski.