ACF Fiorentina dokonała w styczniu sześciu wzmocnień, a połowa pozyskanych piłkarzy wystąpiła już w przynajmniej jednym meczu Serie A (Marcelo Larrondo, Marvin Compper, Mohamed Sissoko). Okazji do gry nie otrzymali jeszcze Giuseppe Rossi, który dopiero dochodzi do formy po ciężkiej kontuzji, oraz Urugwajczyk Matias Vecino i Rafał Wolski.
Polak sprowadzony z Legii Warszawa za 2,7 mln euro wszystkie siedem ligowych spotkań Violi obejrzał w całości z perspektywy ławki rezerwowych. Vincenzo Montella w końcówkach meczów woli stawiać na mało znanego Cristiana Llamę, doświadczonego Giulio Migliaccio oraz Larrondo. Co więcej, do gry po kontuzji gotowy jest już wyceniany na 10 mln euro Matias Fernandez, który podobnie jak Wolski występuje na pozycji ofensywnego pomocnika.
O tym, że Wolski nie zadebiutował jeszcze we włoskiej ekstraklasie, zadecydowało jego słabe przygotowanie kondycyjne. - Mimo że ma ogromny talent, pod względem fizycznym jest daleko z tyłu - stwierdził Montella w rozmowie z Corriere Fiorentino, oceniając wszystkie nowe nabytki Fiorentiny. Szkoleniowiec równocześnie podkreślił, że w żadnym wypadku nie zamierza rezygnować z "Wolaka" i wiąże z nim duże nadzieje. - Jego rola na boisku? Dobrzy piłkarze mogą występować na każdej pozycji - przyznał.
W bieżącym sezonie klub z Florencji, który zajmuje 4. miejsce w tabeli i walczy nawet o awans do Ligi Mistrzów, rozegra jeszcze dziewięć meczów. Kontrakt Wolskiego z Violą wygasa w 2017 roku.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
-
A w ogole to polscy kopacze powinni to przeczytać, Czytaj całość