Pavel Hapal: To był rzeczywiście mecz jak na 1 kwietnia

Po zaskakującym meczu, pełnym zwrotów Ruch Chorzów pokonał KGHM Zagłębie Lubin 3:2. Swojego zadowolenia nie potrafił ukryć Jacek Zieliński.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Te trzy punkty były nam bardzo potrzebne, zwłaszcza po ostatnich meczach Podbeskidzia Bielsko-Biała i PGE GKS Bełchatów. To był horror, dwa razy goniliśmy wynik i wracaliśmy do gry i chwała chłopakom za to, że grali do końca. W nagrodę mamy te trzy punkty. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra, ale mimo to przegrywaliśmy. W drugiej sporo było chaosu i nerwowości, ale paradoksalnie wyszliśmy na tym lepiej - przyznał Jacek Zieliński trener Ruchu Chorzów.

KGHM Zagłębie Lubin dwukrotnie obejmowało prowadzenie, ale za każdym razem Niebiescy doprowadzali do wyrównania, a w 94. minucie zdobyli zwycięską bramkę. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę otrzymał Adrian Błąd, który z kolei dwukrotnie trafił do siatki przeciwnika.

- To był rzeczywiście mecz jak na 1 kwietnia. Na początku prowadziliśmy, a przegraliśmy w doliczonym czasie gry. Powinna być czerwona kartka dla jednego z zawodników Ruchu i rzut karny dla nas, a później to my dostaliśmy czerwoną kartkę. Straciliśmy dzisiaj trzy bramki, ale powodem tego były kontuzje dwóch naszych obrońców - podsumował Pavel Hapal, trener Zagłębia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×