Po piątkowym treningu skrzydłowy zdradził, że złożył parafkę pod rocznym kontraktem. -Dziś związałem się umową z Piastem i myślę, że to dobry ruch dla obu stron. Kontrakt będzie obowiązywał przez rok - powiedział.
Radzewicz nie wyklucza przedłużenia swojej przygody z gliwicką jedenastką. Wszystko będzie jednak uzależnione od postawy zawodnika i wyników osiąganych przez drużynę Piasta. - Czy zostanę dłużej? Wszystko zależy od tego, jak będę grał. Jeśli spełnię oczekiwania, zobaczymy - stwierdził.
Dla tego zawodnika to nie pierwsza przygoda z Piastem. Miał okazję bronić barw tego klubu w sezonie 2002/03. - Bodajże pięć lat temu miałem okazję już grać w tym klubie. Ten czas wspominam bardzo dobrze, ale nie oglądam się na historię. Patrzę przed siebie. Nie oglądam się do tyłu - zapewnił.
Marcin Radzewicz nie jest przywiązany do jednej pozycji. Twierdzi, że może grać dosłownie wszędzie. Wybór pozostawia szkoleniowcowi Markowi Wleciałowskiemu. - Mogę grać na każdej pozycji. Zależy od trenera - zakończył.