W fazie grupowej Ligi Mistrzów Borussia Dortmund pokonała na własnym terenie Real Madryt 2:1, a na Santiago Bernabeu padł remis 2:2. Czy w półfinałowym dwumeczu zespół Juergena Kloppa ponownie okaże się silniejszy od Królewskich? - Spodziewamy się bardzo ciekawej rywalizacji, ale równocześnie trudnej przeprawy, ponieważ Real, jak sądzę, znacznie poprawił formę od czasu rundy jesiennej. W tych okolicznościach to my nie mamy nic do stracenia - ocenia Łukasz Piszczek.
- Do tej pory idzie nam w Lidze Mistrzów znakomicie, nie przegraliśmy jeszcze ani jednego spotkania, dlatego jesteśmy zdeterminowani, by osiągnąć dobry wynik z Realem i awansować do finału - zapowiada prawy obrońca BVB w rozmowie z portalem bundesliga.com.
Ponieważ rewanż odbędzie się w Madrycie, Borussia musi osiągnąć korzystny rezultat w pierwszym pojedynku. - Jaki wynik będzie dla nas dobry? Trudno powiedzieć. Oczywiście chcemy wygrać, ale bezbramkowy remis nie będzie zły. W dwumeczu z Malagą wszyscy widzieliśmy, jak trudno gra się przed własną publicznością po wyjazdowym remisie 0:0 - analizuje "Piszczu".
W środowym spotkaniu kadrowicz Waldemara Fornalika będzie odpowiedzialny za pilnowanie Cristiano Ronaldo. - Kiedy Real ma piłkę, bronić musi cała drużyna, a nie tylko ja. W defensywie powinniśmy być jednością, a poza tym na takich piłkarzy jak Ronaldo czy Messi nie można być idealnie przygotowanym. To gracze o wyjątkowych umiejętnościach, którzy w każdej chwili mogą wymyślić coś nowego - tłumaczy.
- Zamierzamy dać z siebie wszystko i zrobimy to, wierząc w osiągnięcie dobrego rezultatu - obiecuje Piszczek, którego pozycja w podstawowym składzie Borussii nie jest zagrożona.