Mirosław Kalita: Moja praca nie sprawia mi satysfakcji

Stalówka przegrała u siebie z Wigrami Suwałki 0:1. Stalowcy nie zagrali zbyt dobrze. Na pomeczowej konferencji trener Stali dał do zrozumienia, że liczy się nawet ze zwolnieniem ze stanowiska.

Stal Stalowa Wola w tym sezonie prezentuje się bardzo słabo. Zespół z Podkarpacia przegrał w środę ważny mecz z Wigrami i sytuacja drużyny nie jest najlepsza. - Mieliśmy właściwie 90 minut na wyrównanie. Zmiany nic nie wniosły. Nie ma chyba gracza, który w miarę dobrze zagrał. Nie można wygrać meczu jeśli 75 proc. zespołu gra poniżej możliwości. Nie funkcjonowała linia pomocy jak należy. Trudno cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Biję się z myślami. Nasza sytuacja nie jest za wesoła. Z taką grą będzie nam ciężko o cokolwiek walczyć. Nie wiem co się stało z zespołem stało w ciągu trzech dni. Daliśmy ciała. Trzeba ratować II ligę dla Stalowej Woli - powiedział szkoleniowiec Stalówki Mirosław Kalita.

Załamani po zawodach byli piłkarze Stalówki, którzy nie potrafili znaleźć przyczyny bardzo słabej postawy w potyczce z ekipą z Suwalszczyzny. - Nie tego się spodziewaliśmy. Nie wyglądaliśmy zbyt dobrze. Nie potrafię określić tego, co się stało. Nie znam przyczyn. Na pewno szybko stracona bramka ustawiła mecz. Mieliśmy jednak 90 minut, aby to odrobić. Nie wiem co powiedzieć po takim spotkaniu. Zdaję sobie sprawę, że zagraliśmy słabo - stwierdził obrońca zielono-czarnych Michał Czarny.

Na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Stali przyznał, że spodziewa się każdej ewentualności, nawet i zwolnienia ze stanowiska. - Trzeba się zastanowić czy nie potrzeba konkretnych zmian, by drużyną wstrząsnąć. Jestem przygotowany na wszystko i zobaczymy jakie będą decyzje w ciągu 24 godzin. Może do tych piłkarzy trzeba jakiegoś drania z batem... Trzeba podjąć jakieś decyzje. Moja praca nie sprawia mi satysfakcji, nie mam zastrzeżeń do grupy, ale są inne czynniki, które mają wpływ na to. Może to trochę enigmatyczne i niech każdy sobie to rozszyfruje. Nikt nie wpływa na mnie z ustalaniem składu, nie mam problemów z zarządem - dodał Kalita.

Kibice zastanawiają się, czy zespól ze Stalowej Woli jest przygotowany do rundy. - Czy zespół jest odpowiednio przygotowany do rundy? Nawet jakby przez cztery miesiące niechlujnie trenować to trudno, żeby się przez tak długi czas nie przygotować. Przygotowałem zespół na tyle, na ile potrafiłem, w jakich warunkach pracowaliśmy wszyscy wiedzą, ale się nie skarżę - zakończył Mirosław Kalita.

Źródło artykułu: