Michał Zieliński: Małymi kroczkami idę do przodu

29-letni napastnik zimą trafił do Cracovii i wciąż walczy o miejsce w podstawowej jedenastce. W ostatnim meczu przybliżył się do tego celu, gdyż zaliczył asystę.

Pasy jako druga drużyna w obecnym sezonie wywiozły komplet punktów z Łęcznej. Zwycięstwo 2:0 nad Bogdanką było możliwe dzięki żelaznej konsekwencji w defensywie i sprytowi w ataku. - Słyszałem, że Bogdanka przegrała u siebie tylko raz w tym sezonie. Wiedzieliśmy, że jedziemy na ciężki teren. Tym bardziej cieszą te trzy punkty i przekonujące zwycięstwo - ocenia Michał Zieliński.

29-letni piłkarz pojawił się na murawie dopiero w 80. minucie, a już 180 sekund później kapitalnym podaniem otworzył Vladimirowi Boljeviciowi drogę do bramki. Ci dwaj zawodnicy rozmontowali nieszczelną obronę rywali. - Jeżeli kolega z drużyny jest lepiej ustawiony, to trzeba podać mu piłkę. Na pewno nie gramy na jedną indywidualność. Nasz trener cały czas zaznacza, że najważniejszy jest kolektyw - uważa były gracz Korony Kielce.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas

Zieliński nie rozegrał jeszcze ani jednego meczu w pełnym wymiarze czasowym. Liczy on, że wkrótce zmieni się to i otrzyma więcej szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. - W Łęcznej zagrałem krótko i udało się zaliczyć asystę. Wydaje mi się, że małymi kroczkami idę do przodu i oby było tak dalej. Wydaje mi się, że jestem w stanie pomóc tej drużynie i coś wnieść - zapewnia napastnik Cracovii.

Komentarze (0)