Mroczkowski chce być na miejscu Hajty? "Chyba trzeba rzucić się na sędziego"
Piłkarze Widzewa Łódź nie radzą sobie najlepiej w rundzie wiosennej. Jak dotąd wygrali jedno spotkanie, a ich przewaga nad strefą spadkową zmalała w krótkim czasie z 15 punktów do sześciu "oczek".
W sobotę Widzew Łódź zmierzy się przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok. Jak wygląda sytuacja kadrowa łodzian przed tym spotkaniem? - Na pewno nie zagra Sebastian Dudek, który w sobotę będzie pauzował za kartki. Emerson Carvalho, który jest niezdolny do gry oraz Denis Kramar. W zasadzie to są zawodnicy, których nie bierzemy pod uwagę. Pozostali są gotowi do gry, co potwierdzi ostatni trening - mówił trener widzewiaków.
Przed sobotnim spotkaniem prasa poświęca dużo miejsca Bartłomiejowi Pawłowskiemu, który w Jagiellonii Białystok był niechcianym zawodnikiem i został wypożyczony do Widzewa za niewielką sumę odstępnego. Młody zawodnik szybko wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie i stał się odkryciem rundy wiosennej. - Ta cała otoczka wywołana jest przez media. Nie ma tu mowy o żadnej zemście na swoim byłym klubie. Ten mecz mu nie przeszkadza. Będzie chciał zagrać jak najlepiej, bo sam nie jest zadowolony z ostatniego występu. Dobrze, że ma w sobie trochę pokory i samokrytyki. Potrafi też to dostrzec. Zaczął fajnie, zdobywa bramki. Ale z każdym meczem chce więcej i dobrze, bo takie jest prawo zawodnika - zakończył.