Na mokrej murawie, chwilę po przejściu ulewy o kontuzję nie trudno. W takich warunkach rozgrywały w piątek mecz drużyny Podbeskidzia i KGHM Zagłębia. Niestety, piątkowe starcie fatalnie skończyło się dla dwójki kluczowych zawodników gospodarzy. Dariusz Łatka oraz Bartłomiej Konieczny musieli przedwcześnie opuścić boisko z powodu urazów. Konieczny zszedł do szatni jeszcze w pierwszej połowie po tym, jak po jednym ze wślizgów naciągnął mięsień dwugłowy. - Za dwa tygodnie może być do dyspozycji - przekonywał po spotkaniu trener Podbeskidzia Czesław Michniewicz.
Nie wiadomo jeszcze, jak długo nieobecny będzie pomocnik Dariusz Łatka. Piłkarz ma problem z kolanem. W 58 minucie meczu utykającego Łatkę zastąpił Juraj Dancik.
Gospodarze kończyli pojedynek w dziesiątkę po tym, jak w pierwszej połowie czerwoną kartką ukarany został Fabian Pawela. Bielszczanie mogli jednak znaleźć się w jeszcze trudniejszej sytuacji w końcówce spotkania, bowiem po jednym ze starć długo leżał na murawie Tomasz Górkiewicz. Na szczęście obrońca Górali podniósł się o własnych siłach i kontynuował grę.
- Mamy trochę problemów, ale nie narzekamy. Patrzymy pozytywnie, są inni zawodnicy. Wraca Telichowski, jest Piter-Bucko, który wszędzie się poprawnie spisuje - zapewniał Michniewicz.