Boguski dla SportoweFakty.pl: Nie wiem dlaczego telewizja pokazuje Lecha, a nie nas

Wisła Kraków zapomniała już o porażce z Lechem Poznań i teraz skupia się na spotkaniu pierwszej rundy Pucharu UEFA z Tottenhamem Hotspur. Rafał Boguski w wywiadzie udzielonym serwisowi SportoweFakty.pl dziwi się, że Telewizja Polski zdecydowała się pokazać na antenie TVP2 mecz Austrii Wiedeń z Lechem Poznań, a nie spotkania Tottenhamu z Wisłą.

- Pierwsze słyszę, że będzie pokazywany mecz Lecha, a nie Wisły - mówi serwisowi SportoweFakty.pl zdziwiony Rafał Boguski, piłkarz Wisły Kraków, po czym dodaje: - Trzeba się z tym pogodzić, że telewizja nie chce pokazywać mistrza Polski, który gra w dodatku z bardzo mocnym przeciwnikiem. Mi się wydaje, że jeśli telewizja pokazuje mecz czwartej drużyny ligi polskiej z ubiegłego sezonu, a nie mistrza Polski, to nie ma co tutaj mówić. Wydaje mi się, że bardziej emocjonującym spotkaniem będzie Tottenham - Wisła.

Wisła przegrała z Lechem nie tylko w telewizji, ale i w niedzielę na boisku. Przy Reymonta Kolejorz ograł Białą Gwiazdę aż 4:1. Jedyną bramkę dla Wisły zdobył właśnie Boguski. - Atmosfera w szatni jest dobra. To jest dopiero nasza pierwsza porażka w lidze w tym sezonie i nie ma co załamywać rąk. Traktujemy to jako wypadek przy pracy i chcemy z Tottenham zagrać dużo lepiej - uważa zawodnik Wisły. Boguski przyznaje, że nie czuje jeszcze dreszczyku emocji związanego z meczem z tak mocnym przeciwnikiem jak Tottenham. - Teraz jeszcze nie. Dopiero jak polecimy tam do Londynu, to będzie takie większe zdenerwowanie - uzupełnia.

Idealnym rezultatem na White Hart Lane byłoby zwycięstwo Białej Gwiazdy, ale o to będzie niezwykle trudno. Niektórzy piłkarze już przed meczem układają sobie w głowach, jak dane spotkanie będzie wyglądało. - Ja tak nie robię (śmiech). Nie rozgrywam sobie tak nigdy meczów. No, chociaż czasami się zdarza, lecz nie tak, że strzelam bramkę w 90. minucie i Wisła wygrywa - uśmiecha się piłkarz Wisły Kraków. Zapewne dla krakowian dobry byłby także remis, ale Boguski nie chce stwierdzać z jakiego wyniku byłby zadowolony on i jego koledzy. - Ciężko powiedzieć jaki wynik nas by zadawalał. Dopiero z przebiegu meczu będzie można wysunąć wnioski, czy dany wynik jest dobry czy też nie.

Tottenham Hotspur to obecnie… ostatni zespół Premier League. Z czterech meczów tylko jeden zremisował i aż trzy przegrał. W poniedziałek musiał uznać wyższość Aston Villi i to przed własną publicznością. Wydaje się, że jest to najodpowiedniejszy moment do tego, by Wisła wygrała z Tottenhamem. - No tak, tylko to jest liga angielska - protestuje Rafał Boguski, który jest kibicem angielskiej ligi. - Aston Villa nie jest żadnym przeciętniakiem, tylko bardzo mocnym klubem, który ostatnio zakupił wielu dobrych zawodników i mi się wydaje, że Tottenham nie jest w kryzysie, ale po prostu gra z bardzo dobrymi przeciwnikami - ocenił fachowym okiem Rafał Boguski.

Mecz Tottenham - Wisła zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 21:00 czasu polskiego.

Komentarze (0)