[i]
[/i]- Chciałbym, żeby Mourinho kontynuował, ale presja osiągnęła ekstremalny poziom, także pozasportowy. W Realu Madryt to normalne, jesteśmy dumni z tej presji, jednak u Mourinho osiągnęła poziom nie do zniesienia. Sam powiedział, że w Anglii mecze trwają 90 minut, podczas gdy w Hiszpanii 7 dni w tygodniu 24 godziny na dobę - przyznał przed dziennikarzami Florentino Perez.
Kontrakt Jose Mourinho obowiązywał do 2016 roku i zawierał wysoką klauzulę wykupu w wypadku zwolnienia bądź zerwania. Ostatecznie o zakończeniu współpracy zadecydowały jednak obie strony. - To nie jest zwolnienie tylko obustronne porozumienie dotyczące zerwania umowy - zapewnił już na początku prezes Real Madryt.
O odejściu The Special One hiszpańska prasa informowała już od jakiegoś czasu. W mediach pojawiały się kandydatury kolejnych ewentualnych zastępców Portugalczyka, a najczęściej wymieniano Carlo Ancelottiego, który według prezesa Paris Saint Germain, miał już zawrzeć wstępne porozumienie z Królewskimi. Wszystkiemu zaprzeczył jednak Perez i na razie wiadomo jedynie, że dwa ostatnie ligowe mecze Blancos z ławki rezerwowych poprowadzi jeszcze Mourinho.
- Nie mamy porozumienia z żadnym trenerem. To nasza praca na następne dni. Nie jesteśmy także z nikim w żadnych wstępnych kontaktach. Chcę wyrazić niezwykły szacunek wobec PSG, podobnie wobec innych klubów. Kilka dni temu przeprowadziliśmy rozmowę, w której usłyszeliśmy, że Ancelotti nie opuści swojego klubu i szanujemy to. Na chwilę obecną nie mogę więcej powiedzieć - wyjawił prezes Realu.
Przez trzy lata Jose Mourinho na Santiago Bernabeu zdobył jedynie mistrzostwo, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii, a jego głównym celem było sięgnięcie po dziesiąte trofeum Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Mimo niepowodzenia, zwierzchnik byłego szkoleniowca Interu Mediolan mówił głównie o dobrych aspektach jego pracy na Bernabeu.
- Przywrócił Real na odpowiednie miejsce. Przez 6 lat nie mogliśmy przeskoczyć drugiej rundy Ligi Mistrzów. Teraz powróciliśmy do najlepszych, graliśmy w finałach Pucharu Króla. Problem w tym, że to Real Madryt, a tutaj jedyną przyjmowaną kulturą jest wygrywanie. Naszym pragnieniem jest bycie najlepszym klubem i nie jesteśmy usatysfakcjonowani z drugiego miejsca w lidze, finału czy odpadnięcia z półfinałów Ligi Mistrzów - przyznał Perez.