Po meczu 34. kolejki z Hamburgerem SV piłkarze Bayeru Leverkusen, a wśród nich Sebastian Boenisch i Arkadiusz Milik, udali się na urlopy. Napastnik reprezentacji Polski wrócił do ojczyzny, ale nieoczekiwanie został poproszony o ponowny przyjazd do Niemiec i występ w pojedynku IV-ligowych rezerw Bayeru z Schalke 04 Gelsenkirchen, który zaplanowano na sobotę.
- To było dla mnie oczywiste, żeby przyjechać i pomóc drużynie - wyjaśnia Milik, który w czwartek pojawił się w Leverkusen. - Arek zachował się wspaniałe! To, że natychmiast pozytywnie zareagował na naszą prośbę, pokazuje jego duże przywiązanie do drużyny - chwali 19-latka menedżer Aptekarzy, Dirk Dreher.
- Mecze z Schalke zawsze są dla nas wyjątkowe, a występ Milika będzie ogromnym wzmocnieniem Bayeru. Arek to niezwykle utalentowany piłkarz i jestem przekonany, że już wkrótce będzie odgrywał istotną rolę w grze pierwszego zespołu - komplementuje napastnik szkoleniowiec rezerw Bayeru, Ralf Minge.
Milik w kwietniu rozegrał jedno spotkanie w Lidze Regionalnej (4. szczebel rozgrywek) i wypadł znakomicie - w potyczce z rezerwami FC Koeln (3:2) strzelił bramkę i zaliczył asystę. W pierwszym zespole prowadzonym przez Samiego Hyypię wystąpił dotąd 8-krotnie (łącznie 100 minut) i zapisał na swoim koncie dwie asysty.