Tomasz Kafarski nie mówi "nie" Flocie
Tomasz Kafarski nie wykonał podstawowego zadania, czyli nie poprowadził Floty do awansu. Mimo tego o jego pracy w Świnoujściu można powiedzieć sporo dobrego. Być może będzie ona kontynuowana.
W rundzie jesiennej Flota Świnoujście dość gładko przegrała z trzema konkurentami w grze o awans - Zawiszą Bydgoszcz, Cracovią Kraków i Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Wiosną postawiła tym rywalom bardzo trudne warunki i w żadnym z tych spotkań nie była słabsza.
Ba, w sobotę zdemolowała niecieczan, a tydzień wcześniej długo kontrolowała sytuację w Bydgoszczy. Świnoujścianie pod wodzą Tomasza Kafarskiego grali momentami niezłą piłkę i choć ostatecznie przegrali awans, to o pracy tego szkoleniowca można powiedzieć sporo dobrego.
Flota otrzymała licencję na grę w I lidze. Nie wiadomo jednak, czy podoła finansowo zadaniu zbudowania równie silnego zespołu jak w zakończonym sezonie. Kilku zawodników znalazło się bowiem na celowniku silniejszych klubów.