Puchar Konfederacji: Brazylia zgodnie z planem, cudowny gol Neymara

W pierwszym meczu Pucharu Konfederacji Brazylia zmierzyła się z Japonią. Canarinhos nie mieli problemów z ograniem zawodników z Kraju Kwitnącej Wiśni. W tym spotkaniu cudownego gola strzelił Neymar.

Artur Długosz
Artur Długosz
Na rok przed mistrzostwami świata Brazylia przechodzi próbę generalną organizując Puchar Konfederacji 2013. Obsadę tych rozgrywek tworzy osiem zespołów. Sześć z nich to mistrzowie poszczególnych kontynentów, a pozostałe to gospodarz oraz mistrz świata. W przypadku, gdy organizator lub triumfator poprzedniego mundialu jest równocześnie najlepszy na swoim kontynencie, wówczas prawo uczestnictwa w turnieju zyskuje wicemistrz tego samego kontynentu (w tym roku są to Włochy, które w finale EURO 2012 przegrały z Hiszpanią). W swoim pierwszym meczu Canarinhos prowadzeni przez Luiza Felipe Scolari zmierzyli się z Japonią, która w rankingu FIFA plasuje się na 32. miejscu. Brazylia jest 22.

Gospodarze od początku spotkania zdecydowanie ruszyli do ataku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już bowiem w 3. minucie kapitalnego gola strzelił Neymar. Po zgraniu piłki od Freda nowy nabytek FC Barcelony huknął z woleja zza pola karnego w samo okienko! Golkiper Japonii był bez szans. Chwilę później mogło już jednak być 1:1. Keisuke Honda oddał potężny strzał z rzutu wolnego, a między słupkami z problemami interweniował Julio Cesar. Wraz z upływem kolejnych minut coraz większą przewagę zaczęli jednak uzyskiwać Canarinhos. Brazylijczycy w swoim stylu przeprowadzali koronkowe akcje po których co chwilę groźnie było w polu karnym Japonii. W zespole z Kraju Kwitnącej Wiśni wyróżnić można było jedynie Honde, który raz na jakiś czas straszył Julio Cesara uderzeniami zza pola karnego.

Po blisko trzydziestu minutach gry tempo spotkania zdecydowanie opadło. Brazylijczycy ćwiczyli rozegranie piłki, a Japończycy nie potrafili skonstruować groźnej akcji ofensywnej. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze jeszcze na chwilę ruszyli do ataku, lecz przed przerwą gole już nie padły.

Tuż po wznowieniu potyczki Brazylijczycy zadali kolejny mocny cios. Paulinho otrzymał piłkę w polu karnym i pokonał bramkarza strzałem z kilkunastu metrów. Co ciekawe to zawodnik, który nie sprawdził się w... ŁKS-ie. W kolejnych minutach trwania tego spotkania Canarinhos coraz bardziej dominowali nad rywalami - zwłaszcza pod względem fizycznym. Japonia zupełnie nie była bowiem w stanie zagrozić bramce Brazylii.

Już w doliczonym czasie gry po kapitalnej asyście Oscara sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Jo i tym samym ustalił wynik spotkania. Brazylia pewnie pokonała Japonię i udanie rozpoczęła Puchar Konfederacji. Canarinhos grali spokojnie i na pewno nie pokazali wszystkich swoich możliwości, które w nich drzemią.

Brazylia - Japonia 3:0 (1:0)
1:0 - Neymar 3'
2:0 - Paulinho 48'
3:0 - Jo 90 +3'

Składy:

Brazylia: Julio Cesar - Daniel Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo, Fred (81' Jo), Neymar (74' Lucas Moura), Oscar, Luiz Gustavo, Paulinho, Hulk (75' Hernanes).

Japonia: Eiji Kawashima - Keisuke Honda (88' Takashi Inui), Yuto Nagatomo, Atsuto Uchida, Yasuhito Endo (78' Hajime Hosogai), Hiroshi Kiyotake (52' Ryoichi Maeda), Shinji Okazaki, Shinji Kagawa, Yasuyuki Konno, Makoto Hasebe, Maya Yoshida.

Żółte kartki: Makoto Hasebe (Japonia).

Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×