Dotychczasowym najdroższym nabytkiem Borussii Dortmund był Marcio Amoroso, za którego w 2001 roku zapłacono 25 mln euro. Odkąd stery w klubie przejęli Hans-Joachim Watzke i Michael Zorc, rekordowo drogi okazał się Marco Reus, który przed rokiem zasilił BVB za 17 mln euro.
W obecnym oknie transferowym wicemistrzowie Niemiec mają możliwość przeznaczenia na wzmocnienia aż 100 mln euro, jednak do tej pory udało się ściągnąć tylko jednego gracza - Sokratisa Papastathopoulosa za 9,5 mln euro.
Działacze Borussii nieraz podkreślali, że na jednego zawodnika nie zamierzają przeznaczać fortuny. Ostatnie niepowodzenia w negocjacjach mogą jednak skłonić ich do zmiany zdania. Według Bildu Borussia jest gotowa konkurować z Realem Madryt, Manchesterem City i Bayernem Monachium w rywalizacji o gwiazdę Malagi, Isco!
Genialny 21-latek jest do kupienia za 30, a może nawet 35 mln euro. Gdyby Borussia wygrała wyścig po najlepszego piłkarza zakończonych we wtorek ME U-21, zapłaciłaby niemal dokładnie tyle pieniędzy, ile zarobiła na Mario Goetze (37 mln euro)! Wydaje się jednak, że - biorąc pod uwagę klasę Isco - warto zdecydować się na taki wydatek, by wypełnić lukę po nowym graczu Bayernu i ponownie liczyć się w w walce o triumf w Lidze Mistrzów.
Dziennikarze Bildu podkreślają, że Borussia wciąż ma nadzieję na ściągnięcie Kevina de Bruyne z Chelsea Londyn. Transfer Belga może okazać się jednak niemożliwy, ponieważ The Blues nie chcą go sprzedawać.
Isco mógłby okazać się ogromnym wzmocnieniem Borussii. Czy transfer Hiszpana do drużyny Juergena Kloppa jest możliwy?
BVB i tak nie kupi Hiszpana, a w Polsce przeżycie bo "polska" Borussia.