Śląsk Wrocław chciał zrobić na złość Ćwielongowi? Nieoczekiwany krok nowego gracza VfL Bochum

Na skutek zaskakującej postawy działaczy Śląska Piotr Ćwielong nie mógł trenować w nowym klubie. Ambitny zawodnik znalazł już jednak rozwiązanie problemu.

[i]

[/i]Piotr Ćwielong 8 czerwca podpisał kontrakt z VfL Bochum, a kilka dni później chciał rozpocząć treningi z niemiecką drużyną. To okazało się jednak niemożliwe, ponieważ Śląsk Wrocław nie wyraził zgody na to, by 27-latek brał udział w zajęciach VfL przed końcem kontraktu z polskim klubem, czyli przed 1 lipca.

 - To niedorzeczna i niezrozumiała decyzja! - zżymał się trener Peter Neururer, który chciał mieć Ćwielonga do dyspozycji jak najszybciej, ponieważ 2. Bundesliga startuje już 19 lipca. "Normalną praktyką jest, że dotychczasowi pracodawcy zgadzają się na udział zawodników w treningach ich nowych klubów przed końcem czerwca. Postępowanie drużyny z Wrocławia wynika zapewne z frustracji, że Ćwielong nie przedłużył kontraktu" - komentowali dziennikarze portalu RevierSport.

Aby rozwiązać patową sytuację i nie tracić czasu przeznaczonego na przygotowania do sezonu, Ćwielong - jak poinformował dyrektor VfL Christian Hochstaetter - zrzekł się czerwcowej pensji od Śląska! Efekt? Doświadczony skrzydłowy może już trenować i próbować przekonać do siebie szkoleniowca, a w niedzielę weźmie udział w pierwszym sparingu Bochum.

Nieoczekiwanym krokiem Ćwielong zyskał uznanie w oczach fanów drużyny z Zagłębia Ruhry. "Klasowe zachowanie, to pokazuje jego charakter, pierwszy dodatni punkt" - komentują kibice.

Źródło artykułu: