Przypomnijmy, że Zbigniew Boniek oczekiwał zmiany statutu futbolowej centrali, lecz delegaci byli innego zdania i ostatecznie nie przeprowadzono nawet głosowania. - Nie chciałbym szukać sensacji, dlatego nie będę komentował tych wydarzeń. Jestem członkiem rodziny piłkarskiej, więc kibicuję Zbyszkowi i zarządowi w ich pracy. Nie zapominajmy, że nowe władze PZPN zostały wybrane w demokratycznych wyborach, dlatego trzeba dać im czas. Minęło przecież dopiero kilka miesięcy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Grzegorz Lato.
Sporo emocji budzą ostatnio nieudane występy reprezentacji Polski. Nie brakuje głosów nawołujących do zwolnienia Waldemara Fornalika. "Zibi" ogłosił jednak, że na razie roszady na stanowisku selekcjonera nie będzie. Czy postąpił słusznie? - Wszyscy - kibice, dziennikarze - chcieliby zmiany, a najlepiej gdyby jeszcze sami wybrali następcę. Zbyszek podjął właściwą decyzję i uczciwie ją uzasadnił. W pełni zgadzam się z jego opinią, że zatrudnienie nowego szkoleniowca nie daje żadnej gwarancji poprawy wyników. Po boisku nie biega Waldemar Fornalik, tak samo nie biegali jego poprzednicy - dodał król strzelców MŚ 1974.
Były sternik futbolowej centrali zaznaczył przy tym, że poparcie dla trenera nie oznacza akceptacji porażek kadry. - Mnie też boli serce, gdy widzę, że reprezentacji nie idzie. Taki jest jednak sport, ktoś musi wygrać, a ktoś przegrać. Szkoda mi zwłaszcza domowego spotkania z Ukrainą. Uważam jednak, że Waldemar Fornalik wie co należy zrobić. Dajmy mu spokojnie pracować. Nagonka w niczym nie pomoże.
Lato przestał być prezesem PZPN w październiku 2012 roku. Od tego czasu budzi mniejsze zainteresowanie mediów. Czy odetchnął? - Zadbałem o swoje zdrowie. Mam za sobą operację biodra i aktualnie przechodzę rehabilitację. Poruszam się jednak bardzo sprawnie, a za miesiąc powinienem odzyskać pełnię sił - zakończył.