Gdy Łukasz Teodorczyk zimą dołączył do Lecha Poznań wydawało się, że Kolejorz będzie miał w ataku kłopot bogactwa, bo rundę życia miał za sobą Bartosz Ślusarski. Okazało się jednak, że wiosną obaj razem zdobyli zaledwie cztery gole. Rozczarował przede wszystkim Teodorczyk. - "Teo" strzelił jedną, ale bardzo ważną bramkę z Wisłą Kraków. Widać, że jeszcze potrzebuje nauczenia się grania z nami. Czasami gra inaczej niż my i podejmuje inne wybory - mówi Mariusz Rumak.
22-letni napastnik swoimi zagraniami często doprowadzał do furii kibiców Lecha. Mimo to w Poznaniu liczą na odblokowanie się byłego zawodnika Polonii Warszawa. - Mam nadzieję, że doświadczenie zebrane w rundzie wiosennej i przepracowany okres przygotowawczy spowoduje, że zacznie strzelać bramki jak w Polonii. Jest to piłkarz, który w jej barwach był jednym z najlepszych napastników w Polsce i grał w reprezentacji, gdzie strzelał nawet gole. Tak naprawdę tylko ten ostatni okres miał słabszy, co nie oznacza, że nie potrafi grać w piłkę. W mojej głowie oraz sztabu szkoleniowego jest to, żeby Teodorczyk wrócił do takiej formy w jakiej widzieliśmy jesienią - dodaje trener Lecha.
Sam zawodnik również przyznawał, że potrzebuje solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego, ponieważ brakowało mu zdrowia, co przekładało się na poczynania na boisku.