Wojciech Stawowy: Widać, że Bartka Żurka piłka się słucha

Trenera Cracovii Wojciecha Stawowego ciężko namówić na rozmowy o sprawach transferowych. - Jest jasny podział: za transfery odpowiada dyrektor Burlikowski, a ja zajmuję się szkoleniem - mówi.

- Oczywiście przedstawiam profil potrzebnego piłkarza, ale resztą zajmuje się dyrektor Burlikowski i nie chciałbym wchodzić w jego kompetencje - dodaje opiekun Pasów.

Niemniej jednak o zawodnikach, którzy pojawili się już w Krakowie szkoleniowiec beniaminka T-Mobile Ekstraklasy powiedział parę zdań. W poniedziałkowych zajęciach Cracovii wzięli udział testowani Mateusz Żebrowski i Bartosz Żurek z Legii Warszawa, Bartosz Jaroch z Resovii Rzeszów i Damian Szpak z Motoru Lublin.

Ciężko ocenić ich po jednych zajęciach, chociaż muszę powiedzieć, że Bartek Żurek wpadł mi w oko. Widać, że piłka się go słucha, który potrafi kreować grę. Jeśli to się potwierdzi na kolejnych zajęciach, to niewykluczone, że zabiorę go ze sobą na zgrupowanie - mówi Stawowy.

Żurka łączy z Legią jeszcze dwuletnia umowa, ale w grę przy transferze wchodzą wszystkie możliwe opcje, czyli wypożyczenie, wypożyczenie z prawem pierwokupu i transfer definitywny z prawem Legii do odkupu 20-latka.

Bartosz Żurek na treningu Cracovii
Bartosz Żurek na treningu Cracovii

W klubie zjawił się też 7-krotny reprezentant Polski Marcin Kuś, ale w poniedziałek tylko przechodził badania i jeszcze nie trenował z zespołem.

Cieszę się, że taki piłkarz jak Marcin może do nas dołączyć. To nie jest piłkarz anonimowy i nie trzeba o nim dużo mówić. Od lat gra na wysokim poziomie i na pewno będzie wzmocnieniem. Marcin ma też taką charyzmę boiskową, a im więcej takich zawodników, tym lepiej - komentuje trener Cracovii.

W minionym sezonie I ligi w barwach Cracovii wystąpiło w sumie 21 zawodników z pola, ale od pół roku w klubie nie ma już Aleksandra Suworowa. Tymczasem w samej rundzie jesiennej krakowian czeka co najmniej 21 spotkań.

- Kadra musi być większa i wzmocniona. Poziom sportowy cały czas musi iść do góry, musi być większa rywalizacja i muszą do nas trafiać zawodnicy, którzy ją podnoszą - mówi Stawowy.

W przerwie między sezonami doszło do zmiany w jego sztabie szkoleniowym: II trenerem Cracovii przestał być Marcin Gabor. - Trener Gabor będzie teraz pracował na własną rękę. Jest na tyle przygotowany, że może to już śmiało zrobić. Rozumiem jego decyzję. Po to się ma asystentów, żeby przygotowywać ich do samodzielnej pracy. Chociaż żałuję, bo bardzo dobrze się nam współpracowało - tłumaczy Stawowy. Na razie klub nie ma w planach zatrudnienia nowego trenera, ale najprawdopodobniej do sztabu Pasów na stałe dołączy analityk, który charytatywnie pracował na rzeczy klubu już w minionym sezonie.

Komentarze (0)