Prezes Borussii Dortmund: Kolejny finał Ligi Mistrzów? Celem jest faza pucharowa

Hans-Joachim Watzke nie wierzy, że zespół Juergena Kloppa ponownie dotrze do finału Ligi Mistrzów. Prezes wicemistrza Niemiec ma jednak nadzieję na udany występ na arenie międzynarodowej.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Tego, że Borussia Dortmund dotrze aż do finału Champions League, nie spodziewał się przed rozpoczęciem sezonu chyba nikt, zwłaszcza że czarno-żółci byli losowani z czwartego koszyka i trafili do "grupy śmierci".

W nadchodzących rozgrywkach drużyna z Bundesligi ponownie nie będzie wielkim faworytem. Powód? Zespół opuściła jedna z największych gwiazd, Mario Goetze, a Borussia trafi do trzeciego koszyka i znów grozić jej będzie rywalizacja z potentatami już w fazie grupowej.

Jak na zbliżający się sezon w Lidze Mistrzów zapatruje się Hans-Joachim Watzke? - Ważne dla nas jest to, byśmy potwierdzili, że zajmujemy miejsce w czołówce europejskich klubów. Liczymy, że uda nam się osiągnąć taki status, jednak absolutnie nie oznacza to, że co roku będziemy docierać do finału - zauważa prezes BVB.

- Wielkie drużyny były bardzo poirytowane tym, że taki zespół jak Borussia znalazł się w finale i z ich strony bez wątpienia należy oczekiwań reakcji. Celem jest, aby częstsze niż do tej pory stały się nasze występy w drugiej części sezonu Ligi Mistrzów (w fazie pucharowej - przyp.red.) - dodaje Watzke.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Ostrożne prognozy prezesa wynikają być może stąd, że Borussia ma problem z dokonaniem wzmocnień. - Kiedy w mediach pojawiają się informacje, że interesujemy się jakimś piłkarzem, dziesięć innych klubów stwierdza: Mój Boże, skoro Borussia go chce, to on musi być niesamowicie dobry! - wyjaśnia, skąd biorą się trudności na rynku transferowym. - Najwięcej robimy w kierunku wzmocnienia pozycji, na której występował Goetze. Nie jest jednak łatwo znaleźć następcę tak znakomitego gracza jak Mario - zdradza.

Według niemieckich mediów obecnie najbliżej zasilenia klubu z Dortmundu są Henrich Mchitarjan z Szachtara Donieck oraz Dong-Won Ji z Sunderlandu.

Sebastian Kehl: Lewandowski będzie dawał z siebie wszystko dla Borussii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×