Borussia sfrustrowana żądaniami klubów. "Rynek jest całkowicie przewartościowany"

 / Na zdjęciu: Hans-Joachim Watzke
/ Na zdjęciu: Hans-Joachim Watzke

Hans-Joachim Watzke narzeka na ustalane przez kluby ceny piłkarzy w trwającym okresie transferowym. Ich wysokość powoduje, że Borussia Dortmund ma kłopot z dokonaniem wzmocnień.

[i]

- Na rynku transferowym jest obecnie znacznie trudniej niż przed rokiem[/i] - kręci głową Hans-Joachim Watzke, który pracuje nad transferami Borussii Dortmund. Przed sezonem 2012/2013 aktualni wicemistrzowie Niemiec na Marco Reusa, Leonardo Bittencourta, Juliana Schiebera i Olivera Kircha wydali niespełna 27 mln euro. Teraz pojedynczy piłkarz, którym interesuje się BVB - Henrich Mchitarjan - kosztuje 30 mln euro!

- Rynek jest całkowicie przewartościowany - narzeka prezes dortmundczyków, wskazując na transfery dokonane przez AS Monaco, które na Radamela Falcao, Jamesa Rodrigueza i Joao Moutinho wydało aż 130 mln euro. Niemal nieograniczony budżet miliarderów z Rosji i krajów arabskich prowadzących niektóre europejskie zespoły powoduje, że ceny podbijane są na całym Starym Kontynencie.

Mimo kłopotów z finalizacją rozmów Watzke pozostaje optymistą i zapewnia, że wartościowi piłkarze przybędą do Dortmundu. - Na razie nie wiedzie nam się najlepiej, ale to dopiero początek okresu transferowego. O ocenę będzie można się pokusić dopiero po 31 sierpnia - podkreśla.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Działacze Borussii do niedawna zapowiadali, że skompletują kadrę przed 3 lipca, gdy zespół Juergena Kloppa wznawia treningi. Na skutek pojawiających się komplikacji, teraz prognozy są już znacznie ostrożniejsze. - Byłoby miło, gdybyśmy do 10 lipca, kiedy rozpoczyna się obóz przygotowawczy, mieli sfinalizowane transfery. Jeśli jednak ta sztuka nam się nie uda, nie będzie tragedii - zaznacza Watzke.

Źródło artykułu: