To już nie może być przypadek - wypowiedzi po meczu Odra Opole - Polonia Bytom

Trwa zwycięska passa Odry Opole. We wtorek niebiesko-czerwoni pokonali będącą w słabej formie Polonię Bytom i awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski. Po meczu piłkarze gospodarzy zgodnie przyznawali, że gole po stałych fragmentach gry to efekt wielu godzin ćwiczeń. Pytani o to, na kogo chcieliby trafić w kolejnej fazie odpowiadali, że na jak najlepszego rywala.

Marek Motyka (trener Polonii Bytom): Chciałbym pogratulować trenerowi Odry zwycięstwa. Gospodarze zagrali bardzo ambitnie i kontrolowali mecz. Mój zespół miał kilka sytuacji, ale źle zostały one rozwiązane. Widocznie myślami już przy meczu z Górnikiem Zabrze, albo trochę zlekceważyliśmy przeciwnika. Odra pokazała, że jest zespołem naprawdę bardzo dobrym i ta seria dziewięciu meczów bez porażki pokazuje, że praca pana Prawdy jest owocna. Chcieliśmy tą passę zmienić, ale mamy też dużo kontuzji i nie graliśmy optymalnym składem. Drużyna więc trochę się posypała i to mnie bardzo martwi. Pożegnaliśmy się już z Pucharem Polski. Życzę Odrze, aby zaistniała w tych rozgrywkach i doszła do finału. Ja jestem smutny i wyjeżdżamy stąd upokorzeni, ale teraz musimy się skupić na Górniku, aby zakończyć tą serię niefortunnych meczów.

Grzegorz Podstawek (napastnik Polonii): Zabrakło wszystkiego. Jesteśmy na pewno w wielkim dołku psychicznym. Myśleliśmy, że ten mecz pozwoli nam, żeby odbudować się przed tak ważnym spotkaniem jak piątkowe derby z Górnikiem. Ostatnio idzie nam jak po grudzie. Znowu nie mieliśmy pomysłu na grę i werwy. Do tego straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry i odpadliśmy z Pucharu Polski.

Jacek Broniewicz (obrońca Polonii): Pierwsze mecze sezonu w naszym wykonaniu były dobre, bo gra była niezła, choć przegrywaliśmy. Zbieraliśmy wtedy pochlebne recenzje. Teraz ani nasza gra, ani wyniki nie mogą zadowalać. Nie wiem co się stało, bo gramy źle i przegrywamy mecze. Zagraliśmy słaby mecz i z tego, co pamiętam nie stworzyliśmy żadnej groźnej sytuacji podbramkowej. Odra zagrała dobrą piłkę, walczyła bardzo ambitnie. Widać, że bardzo dokładnie mają opracowane stałe fragmenty gry, które wykonali bardzo skutecznie. Okazali się drużyną lepszą i wygrali zasłużenie.

Andrzej Prawda (trener Odry Opole): Mecz po raz kolejny ułożył nam się tak jak chcieliśmy. Bramka padła w bardzo niedobrym dla przeciwników momencie, bo tuż przed przerwą, tak typowo do szatni. Powiem szczerze, że przed spotkaniem miałem dylemat jak to rozwiązać - czy dać odpocząć moim kluczowym zawodnikom czy też potraktować ten puchar tak jak na to zasługuje. Wybrałem ten drugi wariant. Nie wiem czy nie zapłacę za to w następnym meczu. Wraz z zawodnikami staraliśmy się mimo wszystko jak najmniejszym nakładem sił wygrać to spotkanie. Może nie brzmi to elegancko wobec zespołu Polonii, ale patrząc na to jak zespół biegał i walczył w meczu z Koroną, to tym razem było tego zdecydowanie mniej. Cieszę się ze zwycięstwa. Puchar Polski to fajna przygoda, w której ma się możliwość zmierzenia z zespołami z wyższych klas rozgrywkowych. Pozostaje mi w tej chwili tylko wejść do szatni i pogratulować swoim zawodnikom. Jest mi obojętne, kto będzie naszym rywalem w następnej rundzie. Wolałbym, żeby to był ktoś z górnej półki. Wiadomo, że nie stać nas na zdobycie pucharu, bo inni możniejsi i potężniejsi od nas na to nie pozwolą. Może to nie brzmi zbyt sportowo, ale tak jest. Dlatego wychodzę z założenia, że jak już spaść, to z wysokiego konia.

Marek Tracz (pomocnik Odry): To już nie może być przypadek. Ze stałych fragmentów strzeliliśmy już tyle bramek, że nikt z I ligi nie może się chyba z nami równać. Przede wszystkim może się jednak podobać gra, bo udało nam się wyprowadzić kilka ładnych akcji i to my byliśmy stroną przeważającą. To my dyktowaliśmy warunki gry. Dobrze byłoby, gdyby w kolejnej rundzie przyjechał do nas któryś z potentatów.

Tomasz Copik (pomocnik Odry): Polonia postawiła nam ciężkie warunki. Nie odsłaniali się, ale nam wyszły stałe fragmenty i udało się wygrać. Widać, że ich ciągłe ćwiczenie przynosi efekty. Obojętnie na kogo trafimy w następnej rundzie, to i tak nie będzie to słaby zespół. Jeżeli będzie to klasowa drużyna, to tylko dobrze dla kibiców.

Marcel Surowiak (obrońca Odry): Nie ważnie, kto strzela bramki, ważne, że wygrywamy i ogrywamy zespoły z ekstraklasy. W zeszłym roku to ja trafiłem, a teraz zrobili to koledzy. My się z tego cieszymy, kibice się cieszą i o to chodzi. Odczuwaliśmy jeszcze skutki spotkania z Koroną Kielce, bo był to bardzo wymagający przeciwnik, który postawił nam w sobotę trudne warunki. W spotkaniu Pucharu Polski to u nas pokutowało. Jak wiadomo są różne elementy gry i drogi po zwycięstwo. Tym razem taktycznie zagraliśmy bardzo dobrze, stałe fragmenty wyszły nam tak jak powinny i wygraliśmy.

Komentarze (0)