Piotr Madejski następcą Jacka Krzynówka?

We wtorkowym spotkaniu 1/16 Pucharu Polski pomiędzy GKS-em Katowice, a Górnikiem Zabrze najjaśniej błysnął jeden aktor. Jego grą i trzema pięknymi bramkami zachwycali się nie tylko kibice obecni na stadionie przy Bukowej, a nawet asystent selekcjonera reprezentacji Polski, Rafał Ulatowski, którego zawodnik ten swoją grą oczarował. Piotr Madejski, bo o nim mowa według asystenta selekcjonera może niebawem zastąpić w polskiej kadrze samego Jacka Krzynówka.

Pomocnik Górnika, Piotr Madejski stylem swojej gry we wtorkowym spotkaniu podbił serca kibiców. Jego trzy trafienia do bramki GKS-u oklaskiwali nawet fani katowiczan. Sam zawodnik jednak spokojnie podchodzi do swojego występu: - Na pewno cieszą strzelone bramki i awans. Nie czuję się jednak bohaterem tego spotkania. Cała drużyna zagrała dobrze i cała drużyna wywalczyła ten awans na boisku. Ten kto strzelał bramki jest mniej ważny. Ważne, że te wpadły - mówił skromnie lewy skrzydłowy zespołu z Zabrza.

Grą 25-letniego pomocnika Górnika oczarowany był obecny na meczu asystent selekcjonera reprezentacji Polski, Rafał Ulatowski. Dał jasno do zrozumienia, że zawodnik zabrzan jeśli utrzyma formę może liczyć na powołanie na październikowe mecze reprezentacji Polski eliminacji do Mistrzostw Świata z Czechami i Słowacją: - Piotr Madejski w dzisiejszym meczu był fantastyczny. Biegał, walczył na całym boisku, a w dodatku zdobył trzy bardzo ładne bramki. Czy ma szansę na powołanie do kadry? Na pewno jeśli utrzyma swoją obecną formę może o tym myśleć. Na tle innych zawodników wyglądał jak prawdziwy internacjonał.

Świetny występ filigranowego skrzydłowego Górnika docenił także trener zabrzan, Henryk Kasperczak: - Piotrek zaprezentował się w dzisiejszym spotkaniu bardzo dobrze, zdobył trzy bramki i na pewno był wyróżniającym się zawodnikiem. Myślę, że jeśli cała drużyna dostosuje się do poziomu Piotrka możemy myśleć o czubie tabeli. Co będzie jeśli dostanie powołanie do kadry? Nic nie będzie. Myślę, że na to w pełni zasługuje.

Źródło artykułu: