Piast Gliwice zerwał rozmowy kontraktowe z Wojciechem Lisowskim, który po dwóch z rzędu wypożyczeniach z Legii Warszawa miał przenieść się do śląskiego klubu na stałe. Oficjalny serwis mistrza Polski o transferze poinformował już kilka dni temu, ale teraz przyjdzie mu najpewniej zamieścić w tej sprawie sprostowanie.
- Zaproponowaliśmy zawodnikowi nowe warunki umowy, określiliśmy również termin podjęcia decyzji. Z jego strony nie padła żadna deklaracja, w związku z czym nie pojechał z drużyną na węgierskie zgrupowanie i temat jego transferu jest już zamknięty - mówi Marcin Brosz, trener niebiesko-czerwonych.
Lisowski występował w Gliwicach przez ostatnie dwa sezony. Przed rokiem wywalczył z Piastem awans do T-Mobile Ekstraklasy, rozgrywając piętnaście spotkań, w których strzelił dwie bramki. Ostatni sezon nie był dla 21-latka tak udany. Zagrał w zaledwie jednym meczu o stawkę, wchodząc na boisko w 90. minucie spotkania z Pogonią Szczecin.
Częściej zawodnik pojawiał się w drużynie ME Piasta, dla której zagrał osiem meczów i strzelił dwie bramki. W walce o miejsce w pierwszym składzie gliwickiej drużyny nie miał większych szans na sukces.
W związku w powyższym Lisowski wróci na Łazienkowską i do czasu otrzymania kolejnej oferty będzie najprawdopodobniej trenował z drużyną rezerw mistrza Polski.