Baniak zdegustowany szyderczym zachowaniem kibiców
Grupka kibiców wyśmiała piłkarzy Floty na własnym stadionie. Podobnych reakcji nie brakowało w rundzie wiosennej. Trener Wyspiarzy zżyma się i chce reagować.
Flota Świnoujście zdemolowała Energetyka Gryfino 6:0 w przedostatnim teście przed sezonem, a gra zespołu wyglądała momentami obiecująco. Mimo przekonującego zwycięstwa część kibiców nie powstrzymała się od niewybrednych uwag w kierunku boiska.
W pierwszej połowie loża szyderców, która zebrała się na skraju trybuny północnej, zareagowała salwą śmiechu na przestrzelony przez Piotra Kieruzela rzut karny. - A ci się śmieją? - nie krył zdziwienia przy ławce rezerwowych Bogusław Baniak.
- Ambicji nie macie? Powiem szczerze - nie jestem Dominikiem Nowakiem ani Tomaszem Kafarskim, mam od nich większe doświadczenie w ligowym futbolu i piłkarzy pracujących w takich warunkach nie prowadziłem od dawna. Drużyna trenuje na zakolach boiska, w pyle z remontowanej trybuny, jeździ na dalekie wyjazdy. Jestem dumny z nich, za pracę i charakter - odrzekł Baniak na wieść o wspomnianej sytuacji z meczu pucharowego.
Szkoleniowiec zapewniał już podczas swojej prezentacji, że Flota w żaden sposób nie odpuściła walki o awans. Teraz nadchodzi jednak trudniejszy etap.
- Flota jest w okresie przejściowym, z ograniczonym budżetem. Poprzedni sezon rozbudził marzenia o awansie, ale to nie może być traktowane jako norma. W zakończonym sezonie drużynie przydarzył się taki strzał, wybuch, ale na dziś wszyscy zdali sobie sprawę, że do awansu trzeba się przygotować pod każdym względem. Kibic musi sobie wytłumaczyć na czym to polega i zdać sprawę, w jakim miejscu znalazł się klub - zaznaczył "Bebeto" i wyjawił chęć zorganizowania spotkania z kibicami. - Jestem otwarty na rozmowę - potwierdził