Pavel Hapal dostał ogromny kredyt zaufania, ale termin spłaty znów zostanie odroczony?

Od 12 lat nikt nie był tak długo trenerem KGHM Zagłębia Lubin jak właśnie Pavel Hapal. Czech otrzymał od działaczy wszystko co tylko chciał, ale póki co zawodzi.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Fatalny początek

30 października 2011 roku Pavel Hapal oficjalnie został nowym trenerem KGHM Zagłębia Lubin, chociaż w kuluarach mówiło się o tym już od wielu dni. Działacze czekali na potknięcie Jana Urbana. Ten jak na złość wygrał z Koroną Kielce, lecz tydzień później już przegrał i działacze dopięli swego - zwolnili go.

W zamian na ławkę trenerską KGHM Zagłębia Lubin przywędrował Hapal. W swoim CV miał nie tylko bogatą piłkarską karierę (grał w reprezentacji Czech oraz Czechosłowacji czy w lidze niemieckiej oraz hiszpańskiej), ale już pierwsze sukcesy jako trener. Awansował ze słowacką MSK Żyliną do Ligi Mistrzów, czyli do raju, do którego polskie kluby od lat próbują bezskutecznie dostać się.

W pierwszym pojedynku podejmował Śląsk Wrocław i przegrał z kretesem. 1:5 mówiło samo za siebie. Hapal na konferencji prasowej mówił: - Jestem krótki czas w Zagłębiu i nie jestem Davidem Copperfieldem aby od razu wszystko naprawić. Kibice zarzucili mu, że zagrał zbyt odważnie przeciwko tak wyrachowanej drużynie jak Śląsk. Czech musiał wyciągnąć lekcję po tak dotkliwej porażce. 
W pierwszym meczu przegrał ze Śląskiem aż 1:5 W pierwszym meczu przegrał ze Śląskiem aż 1:5
 Walka o utrzymanie

Kolejne mecze były równie słabe co ten ze Śląskiem. Miedziowi rozczarowywali na całej linii. - Mamy za sobą cztery mecze. Wyniki na pewno nie mogą zadowalać i nie zadowalają. Większość z tych meczów przegraliśmy przez własną słabość, a nie siłę rywala. Zawodnicy powinni usiąść i zastanowić się, czy chcą grać w ekstraklasie czy nie. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Myślę, że musimy nad sobą pracować wytrwale i walczyć o lepsze wyniki. Nie liczy się teraz styl, ważne jest żebyśmy zaczęli zdobywać punkty - mówił w grudniu 2011 roku czeski szkoleniowiec.

Wiosną było już lepiej, ale straty z jesieni były spore. Ostatecznie dziewiąte miejsce odebrano jako dobry prognostyk przed kolejnym sezonem.

Jednak już na starcie kolejnego Hapal Zagłębie miało na koncie minus trzy punkty. To efekt afery korupcyjnej sprzed kilku lat. Porażka z Pogonią Szczecin 0:4 na inaugurację tylko dopełniła czarę goryczy. Miedziowi znów grali słabo, błąkali się między dolną a środkową częścią tabeli. Na dodatek dobre mecze przeplatali kompletnie nieudanymi.

Hapal miał swobodę w podejmowaniu transferowych decyzji (chociaż działała i działa komisja transferowa). Ściągał byłych podopiecznych licząc, że ci odwdzięczą się dobrą grą jak w poprzednim klubie. W wielu przypadkach mylił się, ale z pewnością nie w każdym. Wydaje się, że najlepszym wzmocnieniem okazał się Michal Papadopulos. Czech włączył się w sezonie 2012/2013 do walki o koronę króla strzelców, ale ostatecznie okazał się gorszy.

Ostatecznie rozgrywki Miedziowi zakończyli w połowie tabeli, ale mocno rozczarowali w końcówce sezonu, kiedy u niektórych zawodników było widać brak chęci do gry.
Końcówka sezonu 2012/2013 dała do myślenia Hapalowi Końcówka sezonu 2012/2013 dała do myślenia Hapalowi
 Nowe twarze, nowe nadzieje

Latem 2013 roku Hapal zrobił wielkie wietrzenie szatni. Podziękowano za grę dziesięciu zawodnikom z pierwszej drużyny. W zamian oparto drużynę na Polakach. Ściągnięto: Miłosza Przybeckiego, Łukasza Piątka, Aleksandra Kwieka, a drużynę uzupełnił doświadczony obrońca Lubomir Guldan.

W pierwszym meczu z Pogonią lubinianie rozczarowali na całej linii. Przed własną publicznością przegrali 0:2, a kibice już w pierwszej połowie byli mocno niezadowoleni z postawy swoich podopiecznych.

Hapal dostał ogromny kredyt zaufania, ale coraz głośniej kibice mówią o zmianie trenera. Zarzucają mu, że drużyna nie ma stylu, nie jest zgrana i brak jej myśli taktycznej. Czech jest najdłużej pracującym szkoleniowcem od 12 lat. Działacze do tej pory jak rękawiczki zmieniali kolejnych trenerów. W 2009 roku było ich aż pięciu! Teraz postawili na jednego szkoleniowca.

Pavel Hapal poprowadził Zagłębie w 51. meczach, z których 22 wygrał, 11 zremisował i 21 przegrał. W Lubinie oczekują dużo lepszych wyników, tym bardziej, że to jeden z nielicznych klubów w Polsce, gdzie pensje (i to nie małe) trafiają na konto zawodników przed czasem. Czy sezon 2013/2014 okaże się przełomowy dla Zagłębia czy Hapal będzie musiał szukać pracy gdzie indziej?
Pavel Hapal w meczu z Pogonią nie poznawał swoich graczy Pavel Hapal w meczu z Pogonią nie poznawał swoich graczy
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×