- Był nam potrzebny taki mecz przed środową potyczką z Molde. Ona jednak będzie najważniejsza może nie w całym sezonie, ale w roku na pewno. Potrzebowaliśmy takiej gry, takiego wyniku - wychodziło nam wszystko - podkreślił po spotkaniu z Podbeskidziem kapitan Wojskowych, Ivica Vrdoljak.
Chorwat przyznał, że w szatni mistrzów Polski nie było zbyt wiele czasu na analizę pierwszego starcia z norweską drużyną. - Przygotowywaliśmy się na Podbeskidzie. Teraz jest czas, żeby się przygotować do spotkania z Molde.
Z Norwegii Legioniści wywieźli remis, który może okazać się niezwykle istotny w kontekście rewanżu rozgrywanego na własnym stadionie. W tego typu sytuacjach nie ma jednak miejsca na błędy, bowiem te nie zostaną wybaczone, a rywale będą je wykorzystywać. - W Legii każdy mecz jest pod presją. Nie możemy sobie pozwolić na straty punktów w lidze. Jesteśmy tego świadomi i musimy się nauczyć grać pod presją. Wiemy, jak ważne jest środowe spotkanie - zapewnił Vrdoljak.
Po raz kolejny spory orzech do zgryzienia będzie miał Jan Urban. W dotychczasowych potyczkach szkoleniowiec Legii rotował składem i można przypuszczać, że nie inaczej będzie w środę. Kogo można się spodziewać w wyjściowej "11"? - Wydaje mi się, że sam trener jeszcze tego nie wie. Jest nas wielu, w każdym meczu pozytywnie zaskoczy ktoś inny i szkoleniowiec też będzie miał "problemy". Myślę jednak, że każdy trener się cieszy, kiedy ma takie problemy - przyznał pomocnik stołecznej ekipy.