Przemysław Cecherz nie może być pewny stanowiska trenera w pierwszoligowym Kolejarzu Stróże - udało się ustalić portalowi SportoweFakty.pl. - Na obecną chwilę nic nie wiem na ten temat. Jestem trenerem Kolejarza. Nic nie wiem na ten temat - mówi sam główny zainteresowany w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, ale...
- Jak to przy takim wyniku, zawsze coś tam się pojawia. To jest normalne, prawda? Zawsze może stać się coś niedobrego. To jest taki zawód, że trzeba się z tym liczyć. Faktycznie nam nie odpaliło na początku, przegraliśmy dwa mecze i wiadomo, że na pewno nikt nie jest z tego zadowolony. Trzeba ocenić pracę, zespół i to, jak to wygląda, co można było zrobić lepiej lub gorzej, co zawiodło, czy jest to moja wina czy nie. Ja na pewno nie będę tego robił, są od tego ludzie. Ja jestem od pracy i ją wykonuję. Na pewno jakiegoś komfortu pracy teraz już nie mam. Co będzie dalej, to zobaczymy - dodaje szkoleniowiec.
- Ja nie pracuję w tym klubie dwa miesiące. To jest mój trzeci rok pracy i myślę, że zasłużyłem przynajmniej na zaufanie, tak? - zastanawia się Cecherz.
Kolejarz Stróże w tym sezonie najpierw przegrał 1:3 z Chojniczanką Chojnice, a w ostatniej kolejce uległ na własnym stadionie Olimpii Grudziądz.