Rafał Gikiewicz w meczu z Wisłą Kraków popisał się świetną interwencją po której ręce same aż składały się do oklasków. Jego Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Białą Gwiazdą. - Zakładaliśmy, że chcemy wygrać, nie udało się. Punkty uciekają, chociaż z przebiegu gry możemy być zadowoleni. Szkoda, że nie możemy dopisać dwóch oczek więcej, ale punkt jest zawsze punkt i teraz trzeba myśleć już o Club Brugge. Z Wisłą nie straciliśmy bramki. Graliśmy może nie tak wysoko pressingiem jak w meczu pucharowym, ale też nie pozwalaliśmy na zbyt dużo Wiśle. Mieli swoje sytuacje, ale w każdym spotkaniu jakaś okazja się pojawi - powiedział "Giki".
- Stoję w bramce po to, aby pomagać. Pomogłem chociaż już w szatni usłyszałem, że po dwóch dobrych meczach jest to słabsze spotkanie więc trzeba się skoncentrować i w czwartek zagrać na podobnym poziomie - zaznaczył bramkarz.
Spotkanie WKS-u z Wisłą z trybun obserwował Waldemar Fornalik. Czy bramkarz Śląska zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski? - To się jego trzeba zapytać, chociaż 1,5 roku temu po czterech spotkaniach Franciszek Smuda mnie powołał. Nie mam nic przeciwko temu, aby to się powtórzyło, lecz myślę, że to się nie wydarzy. Spokojnie pracuję i robię swoje w Śląsku Wrocław - podsumował golkiper.