- Byliśmy za mało skoncentrowani, bo poczuliśmy się za pewnie. Dwa poprzednie mecze udało nam się wygrać, czuliśmy więc, że nie będzie już tak źle. Niestety Górnik sprowadził nas na ziemię - powiedział Rafał Augustyniak, obrońca Widzewa Łódź.
I dodaje: - Górnik strzelił pierwszą bramkę, a potem drugą po naszym błędzie i wszystko się posypało. Mieliśmy kilka sytuacji, które nie były może klarowne, ale mogliśmy coś z tego strzelić.
Jak przyznał młody defensor, zespół nie ma pretensji do Thomasa Phibela za strzelenia samobójczego gola. - Nie mamy żadnych pretensji do Thomasa Phibela. Razem wygrywamy, razem przegrywamy. Jednak nieporozumień i błędów w obronie było zdecydowanie za dużo. Można było też odmienić losy spotkania. Okazji ku temu nie brakowało. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać - zakończył.