Rybniczanie po trzech kolejkach I ligi mają już za sobą trzy spotkania wyjazdowe. Do tej pory wszystkie pojedynki zielono-czarnych zakończyły się podziałem punktów. - Mamy trzy remisy i niby nie ma się z czego cieszyć, ale trzy punkty zdobyte na wyjeździe, to niezły wynik, jak na beniaminka - uważa 20-letni pomocnik.
- W każdym meczu chcemy grać, jak najlepiej, a przede wszystkim chcemy wygrywać. Nie gramy piłki defensywnej, a staramy się w każdym spotkaniu walczyć o trzy punkty, ale nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli - przyznaje Rafał Kurzawa, który nie oddaje miejsca w pierwszym składzie Energetyka ROW Rybnik.
Wydawało się, że podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka w końcu zgarną pełną pulę w rozgrywkach I ligi, jednak zespół z Gliwickiej stracił bramkę tuż przed przerwą. - Może wynika to z braku koncentracji w niektórych momentach meczu. W II lidze udawało nam się dowozić wynik do końca spotkania, ale w tej lidze drużyny są mocniejsze i wykorzystują każdy błąd. Gdybyśmy wygrywali do przerwy, to utrzymalibyśmy ten wynik do końca meczu - przekonuje Kurzawa. - Kiedyś musimy tę passę przełamać - dodaje przed pierwszym starciem na własnym stadionie zawodnik ROW-u.