Martin Braithwaite strzelił bramkę Wojciechowi Szczęsnemu, jednak jak sam przekonuje stać go na jeszcze więcej. - Mogę grać lepiej, niż miało to miejsce w środę w Gdańsku. Oczywiście strzeliłem bramkę, ale stać mnie na więcej z gry. Nie był to jednak zły mecz w moim wykonaniu - powiedział reprezentant Danii w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Braithwaite grał w Gdańsku tylko w drugiej połowie. Występ podopiecznych Mortena Olsena w tej części spotkania był dużo gorszy. - W drugiej połowie graliśmy tak, jakbyśmy nie byli gotowi. Polacy mają bardzo dobrych piłkarzy, jak choćby Robert Lewandowski, czy też Jakub Błaszczykowski. Trudno się gra przeciwko takim zawodnikom i trzeba być ciągle w gotowości. W końcu jednak Polacy nas ukarali. Byliśmy zszokowani po tym, jak Polacy strzelili dwa gole w ciągu dwóch minut, ale taka jest już piłka nożna - przyznał.
Po sześciu seriach gier w grupie B, reprezentacja Danii z sześcioma punktami zajmuje piąte miejsce w swojej grupie eliminacyjnej. Mimo wszystko mający gujańskie korzenie Duńczyk wierzy w dobrą grę kadry na koniec eliminacji. - Wcale nie uważam, że awans na Mundial w Brazylii jest stracony. Wciąż w niego wierzę. W drużynie jest wielu młodych zawodników i musimy skorzystać z tej przewagi. Nie można jednak za dużo myśleć na boisku o zmianach pokoleniowych - zauważył piłkarz, który dotychczas grał w duńskim Esbjerg fB, a w środę duńskie media podały informację, że przeszedł do francuskiego klubu Toulouse FC.