Czwartek w La Liga: Messiego zabraknie na inaugurację? Nowi kandydaci do obrony

W 1. kolejce Primera Division może zabraknąć najlepszego strzelca poprzedniego sezonu - Lionela Messiego. Tymczasem trener FC Barcelony ma kolejne alternatywy do linii defensywnej.

Messiego zabraknie na inaugurację?

W czwartek Lionel Messi ponownie ćwiczył jedynie na siłowni i jego występ w niedzielę przeciwko Levante UD stoi pod sporym znakiem zapytania. Argentyńczyk tuż przed ostatnim kontrolnym meczem FC Barcelony z reprezentacją Malezji poczuł ukłucie w lewej nodze i do tej pory nie może brać udziału w normalnych treningach.

Messi pojechał jeszcze na zgrupowanie reprezentacji Argentyny do Rzymu, jednak ostatecznie w kadrze na towarzyskie starcie z Włochami się nie pojawił i szybko wrócił do Barcelony. Trener Gerardo Martino może nie ryzykować zdrowia Messiego, gdyż trzy dni po inauguracji ligi Duma Katalonii zagra w pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii przeciwko Atletico Madryt.

Nowi kandydaci do obrony

Na chwilę obecną kandydatem numer jeden do zasilenia środka obrony FC Barcelony jest Mamadou Sakho z Paris Saint-Germain. W notesie szkoleniowca z Camp Nou jest jednak jeszcze podobno trzech innych, mniej znanych piłkarzy.

W orbicie zainteresowań znajdują się m.in. dwaj gracze FC Porto - 25-letni Nicolas Otamendi oraz o trzy wiosny młodszy Eliaquim Mangala. Trzecim kandydatem jest znacznie bardziej doświadczony 30-letni Milan Bisevac z Olympique Lyon.

Jeśli chodzi o Davida Luiza, wszelkim spekulacjom zaprzeczył trener Chelsea Londyn, Jose Mourinho: - Nie ma takiej możliwości, aby David odszedł.

Neymar o swoich problemach z anemią

- Media stworzyły pewne historie, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Ludzie gadają za dużo. Jest problem z siłą, straciłem 6 kg, ale już je nadrobiłem - zapewnił po spotkaniu ze Szwajcarią Neymar.

Transferowe ruchy: Di Maria odejdzie z Realu Madryt? Manchester nie poddaje się w sprawie Fabregasa!

Zbliżające się przybycie Garetha Bale'a może sprawić problemy Angelowi di Marii z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie Królewskich. Reprezentant Albicelestes nie zamierza stracić pozycji przed mundialem i chce za wszelką cenę grać w pełnym wymiarze czasowym. Z tego względu nad jego zakupem już zastanawiają się włodarze PSG.

Carlo Ancelotti na razie odniósł się tylko do doniesień na temat Pepe i zainteresowania jego osobą ze strony Manchesteru City. - Pepe nie jest na sprzedaż - zapewnił włoski szkoleniowiec.

Brytyjski The Telegraph przekonuje, że włodarze Manchesteru United wcale nie zrezygnowali z zakupu Cesca Fabregasa i zamierzają wyłożyć na stół nawet 48 mln euro.

Ponadto rywal Śląska Wrocław, Sevilla FC, zaoferuje 5 mln euro za defensywnego pomocnika Levante UD - Vicente Iborrę, Valencia CF chce kupić obiecującego napastnika, Gabriel Paulista wzmocnił linię defensywną Villarreal CF, a Atletico Madryt myśli o zakupie Adema Ljajicia z ACF Fiorentina.

Komentarze (3)
avatar
dr hause
15.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
ciągłe przyjmowanie HGH i winstrolu swoje robi, coś szklany się robi nasz bohater 
LexoN
15.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
United jest jeszcze bardziej żałosny niż Barca w kwestii kupna obrońcy. No chyba, że to info to totalna bzdura.
Jeśli chodzi o trójkę Otamendi/Mangala/Bisevac to tylko Mangala. Reszta nie ten p
Czytaj całość
avatar
smok
15.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Znowu o tym Fabregasie...