- Nie mamy żadnej pewności, że jak odpuścimy puchar, to w lidze pójdzie nam lepiej - uzupełnia opiekun beniaminka I ligi.
W środę niepołomiczanie w ramach obchodów 90-lecia istnienia klubu pokonali towarzysko Cracovię 2:1. - To był dobry sygnał psychologiczny. Zwycięstwo w każdy meczu, nawet sparingowym, jest pozytywne, a nie negatywne przecież. Godnie uczciliśmy 90-lecie klubu. Podziękowania należą się Cracovii, która zgodziła się przyjechać, choć nie musiała. Dla Pasów to nie był mecz priorytetowy, rano miały trening motoryczny, ale i tak cieszy mnie to zwycięstwo - podkreśla Wójtowicz.
Puszcza nie może zaliczyć startu sezonu do udanych. Co prawda I-ligowiec przebrnął przez dwie rundy Pucharu Polski, ale w lidze zanotował trzy porażki w trzech meczach. - Nie widać po moich zawodnikach żadnego załamania, ale sprawą naturalną jest to, że w takich sytuacjach przychodzi zwątpienie i niewiara w swoje umiejętności - komentuje trener.
Wójtowicz, który obserwował ostatnio Jagiellonię, nie obawia się jej, ale o niedzielnym rywalu wypowiada się z respektem. - Rywala można mieć rozpracowanego i dostać 0:3. Wiemy dużo o Jagiellonii. Oglądałem ją na żywo w dwóch spotkaniach. To ciekawy zespół mający swój styl, chcący grać nowocześnie. To techniczny zespół, który chce grać w piłkę. Pytanie tylko: jak poważnie Jagiellonia potraktuje ten mecz? Jeśli poważnie, a jest to różnica niemal dwóch klas, bo przecież przed chwilą byliśmy w II lidze, to może być ciężko. Jaga jest faworytem, ale nie spisuję nas na straty - jesteśmy w stanie zrobić niespodziankę - kończy opiekun Puszczy.