Stalowcy w trzech pierwszych spotkaniach wywalczyli na boisku zaledwie jedno oczko, ale na swoim koncie mają po wygranej ze Stalą Mielec już siedem. Pierwszy z rywali w nowym sezonie, Limanovia Limanowa, została jednak ukarana walkowerem za grę nieuprawnionych piłkarzy. Potyczka z Mielczanami do łatwych nie należała, tym bardziej, że Stalówka grała cała drugą połowę w osłabieniu. - Cieszy w końcu wywalczone zwycięstwo na boisku. Mamy już siedem punktów, ale na murawie zdobyliśmy cztery. Mecz ze Stalą Mielec nie był łatwy. Graliśmy w środę ze Śląskiem. Teraz było trudniej bo graliśmy w 10. Wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział bramkarz ekipy z hutniczego miasta Tomasz Wietecha.
Czerwona kartka dla Damiana Łanuchy w 43. minucie zawodów mogła okazać się bolesna dla Stali. Zdaniem trenera Pawła Wtorka pomocnik Stali Stalowa Wola został ukarany zbyt surowo. Mimo osłabienia zielono-czarni stanęli na wysokości zadania. - Chcę podziękować chłopakom, że wyszli na drugą połowę i walką zdobyli te trzy punkty. Nie dość, że mamy problemy kadrowe, to jeszcze ja nie zagram. Wydaje mi się, że żółta kartka załatwiła by sprawę. Sędzia postąpił pochopnie. Zawodnik z Mielca zaczął tak krzyczeć jakbym mu urwał nogę. Po minucie wstał i grał normalnie. Arbiter źle to zinterpretował. Nie było szybkości. Ja że tak powiem brzydko jechał już na tyłku i miałem za wysoko podniesioną nogę - powiedział Łanucha.
Zdecydowanie w barwach klubu z ulicy Hutniczej wyróżnili się wspomniany Tomasz Wietecha i autor dwóch goli, Tomasz Płonka. - Zrehabilitowałem się za zmarnowane okazje z meczu ze Śląskiem Wrocław. Cieszę się z dwóch strzelonych goli. Miałem słaby początek sezonu. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej - powiedział napastnik Stalówki. - Tomek Płonka ma patent na Stal Mielec, strzelił nam wcześniej w III lidze trzy bramki, teraz dwie - stwierdził opiekun Mielczan Włodzimierz Gąsior. Niewątpliwie gdyby nie postawa w bramce Wietechy, to Stalowcy nie zainkasowaliby kompletu oczek w derbach ze Stalą Mielec. - Po to tu jestem. Gramy dla kibiców, kolegów, dla siebie. Tyle ile będę mógł, to będę pomagał. Tak się ułożyło, że mnie nie było. Byli inni bramkarze. Teraz wróciłem. Takie jest życie. Nie ma co do tego wracać - dodał golkiper drużyny ze Stalowej Woli.
Forma piłkarzy Stali Stalowa Wola rośnie. Mimo sporych problemów kadrowych Stalowcy prezentują się dobrze i w każdym meczu walczą o każdy centymetr boiska. - Graliśmy siódmy mecz o stawkę, ostatnio była jeszcze dogrywka (ze Śląskiem Wrocław - przyp. red). Dziękuję chłopakom za zaangażowanie, zostawili mnóstwo zdrowia, chwała im za to, że wznieśli się na wyżyny swojego przygotowania fizycznego. Granie w pucharze z ekipami z ekstraklasy może spowodować, że zawodnicy będą się kruszyć. Gramy dalej, doszli wychowankowie, dostali szansę i myślę, że ją wykorzystali. - zakończył szkoleniowiec Stalówki.
Stalówka wygrywa. Płonka show
Stal Stalowa Wola wreszcie wygrała. Zielono-czarni zainkasowali komplet punktów w pojedynku z beniaminkiem z Mielca. Derby mogły się podobać.