Odrodzenie outsidera - relacja z meczu Energetyk ROW Rybnik - Sandecja Nowy Sącz

W meczu inaugurującym 6. kolejkę I ligi Energetyk ROW uległ Sandecji Nowy Sącz. Rybniczanie przegrali, chociaż prowadzili już 2:0.

W 6. minucie gry gospodarze mieli świetną okazję do objęcia prowadzenia. Piłkę w pole karne posłał nowy nabytek rybniczan, Marcin Nowacki tam jednak skiksował Idrissa Cisse, który nie zdołał pokonać Marcina Cabaja. W 29. minucie meczu efektownym strzałem popisał się Daniel Feruga. Pomocnik Energetyka ROW Rybnik przelobował bramkarza gości i wyprowadził zielono-czarnych na prowadzenie.

Odpowiedź nadeszła szybko. Indywidualną akcję przeprowadził Marcin Makuch, jednak jego strzał był zbyt słaby, by znalazł drogę do bramki miejscowych. W 36. minucie starcia piłkarze Sandecji Nowy Sącz oddali pierwszy strzał na bramkę Marcina Skrzeszewskiego, a konkretnie Fabian Fałowski, który główkował w kierunku bramki beniaminka I ligi, ale golkiper rybniczan bez problemu wyłapał strzał 20-letniego napastnika. Chwilę potem musiał interweniować Cabaj, ale uderzenie Rafała Kurzawy z 20. metrów nie sprawiło mu większych problemów.

Najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem w barwach małopolskiej drużyny był Maciej Bębenek. Po drugiej stronie dobrze prezentował się strzelec jedynego gola w pierwszej części spotkania - Daniel Feruga.

Drugą połowę fantastycznie otworzyli gracze z Gliwickiej. W 51. minucie gry po raz kolejny Daniel Kutarba zagrał do Daniela Ferugi, a ten podwyższył prowadzenie ROW-u na 2:0. W 55. minucie zawodów mogło być już po meczu. Idrissa Cisse z łatwością minął obrońcę gości, ale chcąc strzelić pod poprzeczkę spudłował. Sześćdziesiąt sekund później Senegalczyk znowu miał przed sobą szansę na zdobycie gola, jednak w trudniejszej sytuacji posłał piłkę minimalnie obok bramki strzeżonej przez Marcina Cabaja.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się chwilę później. W 62. minucie spotkania najlepiej zachował się Fabian Fałowski, który w podbramkowym zamieszaniu skierował futbolówkę do bramki gospodarzy, a w biało-czarnych odżyły nadzieje na wywiezienie ze Śląska korzystnego rezultatu. W 65. minucie pojedynku Fałowski po podaniu Maciej Bębenka doprowadził do wyrównania. Od tego momentu coraz bardziej napierali sądeczanie.

W przeciągu ośmiu minut podopieczni Ryszarda Kuźmy mogli zdobyć trzy bramki! Łukasza Grzeszczyka zatrzymał jednak Skrzeszewski, wychodząc zwycięsko z pojedynku sam na sam. Wydawało się, że w grze ROW-u coś drgnie, ale Feruga najwyraźniej nie mógł w pojedynkę pokonać ekipy z Nowego Sącza. W 82. minucie gry Bębenek urwał się defensorom, ale przegrał rywalizację z bramkarzem zielono-czarnych.

W końcówce spotkania szarżującego Szeligę nieprzepisowo powstrzymał Mariusz Muszalik i arbiter meczu bez wahania wskazał na rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Adam Mójta. Po jego strzale piłka przeszła po rękach Skrzeszewskiego, ale na szczęście przyjezdnych ugrzęzła w siatce. Tym samym zespół, który w pięciu kolejkach nie zdołał strzelić nawet jednego gola zdobył w piątkowy wieczór aż trzy!

W 91. minucie stan rywalizacji mógł wyrównać Daniel Feruga, który wpakował już piłkę do bramki Sandecji, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. W samej końcówce ROW za sprawą Marcina Grolika ponownie trafił do siatki gości, ale po raz kolejny arbiter odgwizdał ofsajd, z czym nie mógł pogodzić się żaden z piłkarzy i kibiców beniaminka. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Sandecji Nowy Sącz, która będąc w niemalże beznadziejnej sytuacji podniosła się z kolan i tym samym awansowała o jedno miejsce w tabeli I ligi kosztem Miedzi Legnica

Energetyk ROW Rybnik - Sandecja Nowy Sącz 2:3 (1:0)
1:0 - Daniel Feruga 29'
2:0 - Daniel Feruga 51'
2:1 - Fabian Fałowski 62'
2:2 - Fabian Fałowski 65'
2:3 - Adam Mójta (k.) 90'

Składy:
Energetyk ROW Rybnik:

Marcin Skrzeszewski - Marek Krotofil (79' Marek Gładkowski), Marcin Grolik, Sławomir Szary, Daniel Kutarba, Szymon Jary (66' Mateusz Słodowy), Mariusz Muszalik, Rafał Kurzawa (79' Mateusz Szatkowski), Daniel Feruga, Marcin Nowacki, Idrissa Cisse.
Sandecja Nowy Sącz:

Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Peter Petran, Arkadiusz Czarnecki, Adam Mójta, Maciej Bębenek, Matej Nather, Tomasz Margol (72' Sebastian Szczepański), Rafał Zawiślan (60' Jozef Certik), Łukasz Grzeszczyk, Fabian Fałowski (83' Wojciech Kalisz).
Żółte kartki:

Maciej Bębenek, Tomasz Margol (Sandecja Nowy Sącz).
Sędzia:

Dawid Bukowczan (Żywiec).

Komentarze (12)
ROWGÓRNIK
31.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Wole isc na mecz ROWu który gra slabo ale jest fajna atmosfera na trybunach,niz na zuzel bez emocji i atmosfery w ostatniej lidze. 
garbik_fajeczka_i_poleciało
31.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to teraz już pójdzie z górki. Mam nadzieję, ze to początek marszu w górę tabeli Sandecji. 
avatar
Wariat G72
31.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ROW Rybnik to tylko żużel. Piłka za niedługo przestanie istnieć :) 
avatar
Veno_m
31.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"ROW Rybnik to tylko piłka" ale co najwyżej drugoligowa ;P 
avatar
Veno_m
31.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"ROW Rybnik to tylko piłka" ale co najwyżej drugoligowa ;P