Nietypowe zachowanie kibiców Ruchu

Taką sytuację rywale Ruchu w Chorzowie przeżywają rzadko. Kilka lat temu przytrafiło się to Andrzejowi Niedzielanowi. W piątek spotkało to piłkarza Zagłębia Lubin.

Michał Piegza
Michał Piegza

Gdy stało się jasne, że Arkadiusz Piech znajdzie się w meczowej kadrze KGHM Zagłębia Lubin na mecz z Ruchem Chorzów, pewne było, że filigranowego napastnika czekają przy Cichej miłe chwile. I tak się stało. Już przed meczem kibice przypomnieli piłkarzowi, że pamiętają co dobrego zrobił dla Niebieskich, a gdy w pierwszej połowie Piech rozgrzewał się w okolicach tzw. "dziesiony" po raz kolejny nad Cichą uniosło się gromkie: Arek Piech.

Wejście napastnika fani Ruchu przywitali brawami, a już kilka minut później musieli przełknąć gorzką pigułkę, gdy Piech strzelił bramkę dla lubinian. Jednak i w tym momencie kibice zespołu z Cichej potrafili zachować klasę, brawami nagradzając gola zdobytego przez zawodnika, który jeszcze przed rokiem strzelał bramki dla Ruchu.

Po meczu Piech podszedł podziękować najzagorzalszym kibicom Niebieskich, którzy nie pozwolili napastnikowi szybko udać się do szatni. Fani chorzowskiego zespołu dali do zrozumienia piłkarzowi, że... czekają na jego powrót na Cichą.

To nie pierwsza taka sytuacja, gdy kibice Ruchu gorąco powitali swojego byłego zawodnika. W 2010 roku w barwach Korony Kielce do Chorzowa przyjechał Andrzej Niedzielan. "Wtorek" zdobył wówczas jedynego gola meczu, a po spotkaniu i tak fani Niebieskich gorąco mu dziękowali. Rok później Niedzielan wrócił do Ruchu, ale najpierw nie potrafił wygrać rywalizacji z Arkadiuszem Piechem i Maciejem Jankowskim, a później nie potrafił porozumieć się z Jackiem Zielińskim.

Niedzielan wciąż ma ważny kontrakt z Ruchem, który ma spory problem z napastnikami (Grzegorz Kuświk, na którego w Chorzowie wciąż liczą, kolejny raz wchodząc z ławki rezerwowych przeszedł obok meczu), ale w najbliższym czasie umowa ma zostać rozwiązana.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×