- O stanie zdrowia Adama Dancha na razie nie wiemy zbyt dużo. We wtorek przejdzie on szczegółowe badania, które wykażą jak poważny jest uraz - mówi Adam Nawałka, trener Górnika Zabrze.
Wiele wskazuje na to, że w kapitan górniczej drużyny uszkodził więzadła poboczne kolana. Od faktu czy są one zerwane czy jedynie naderwane - zależeć będzie czy w rundzie jesiennej Danch wróci jeszcze na boisko. Klub stara się tonować nastroje, ale trudno jest ukryć, że sytuacja wydaje się być poważna.
"Nie mamy zbyt optymistycznych wieści co do Adama Dancha. Nasi fizjoterapeuci mają pewne przypuszczenia, ale dopiero po badaniach w Zabrzu postawią diagnozę. W każdym bądź razie nie wygląda to dobrze" - napisał Górnik na swoim oficjalnym profilu na Facebooku. "Dziękuję wszystkim za wsparcie" - notkę o takiej treści opublikował z kolei na swoim prywatnym profilu sam zawodnik.
Ostatnie godziny nie przyniosły planowanego na poniedziałek badania kontuzjowanego kolana rezonansem magnetycznym. Wszystko to przez dużą opuchliznę, jaka obecnie na kontuzjowanym stawie się znajduje, uniemożliwiając wykonanie czynności medycznych. Objawy te są charakterystyczne dla kontuzji zerwania lub naderwania więzadeł pobocznych lub krzyżowych. Każdy z tych urazów wiąże się z kilkumiesięcznym rozbratem z futbolem.
Świadomość tego ma trener Górnika. - Nieszczęścia nas nie opuszczają - mam na myśli kontuzję Adama Dancha. Lukę w obronie trzeba będzie jakoś wypełnić, ale nie możemy załamywać rąk. Trzeba to tak poukładać, by w następnym meczu Górnik Zabrze nie stracił na jakości - wskazuje opiekun drużyny z Roosevelta.