Tottenham pojawił się w Krakowie w niemal najmocniejszym składzie. Trener ma do dyspozycji wszystkich zawodników, którzy są zdolni do gry, ale nie chciał na razie zdradzić w jakim zestawieniu we czwartek wybiegnie jego drużyna. - Nie mogę jeszcze powiedzieć kto zagra jutro w wyjściowej jedenastce. Przed nami ostatni trening po którym podejmę ostateczne decyzje co do składu. Dotyczy to także Luki Modricia, który wraca do drużyny po kontuzji. Do Krakowa przyleciała cała drużyna, z wyjątkiem zawodników, którzy nie mogą zagrać z powodu kontuzji - powiedział Ramos.
Trener Londyńczyków z rezerwą wypowiadał się o szansach swojej drużyny w starciu z Wisłą - Jest to bardzo ważny mecz, traktuję go bardzo poważnie. W pierwszym meczu wygraliśmy 2:1, myślę że to nie jest zły wynik. Najważniejsze to myśleć pozytywnie i iść do przodu, jednak szanse oceniam 50 na 50. Nie obyło się bez ciepłych słów pod adresem krakowskiej ekipy. - Podobała mi się gra Wisły w pierwszym meczu w Londynie. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że mecz będzie trudny, a poziom wyrównany - ocenił szkoleniowiec Tottenhamu.
Juande Ramos optymistycznie podchodzi do jutrzejszego meczu. - Wszyscy staram się pracować jak najlepiej i będziemy się starali robić wszystko żeby wygrać. Zawodnicy są pewni siebie, ponieważ są profesjonalistami i muszą być przyzwyczajeni do stresu związanego z takim meczem. Jestem pewny, że uda nam się osiągnąć zamierzony rezultat, jesteśmy tu przecież po to żeby wygrać.
W końcowej części konferencji trener Tottenhamu musiał zmierzyć się z pytaniami na temat słabej postawy swojej drużyny w ostatnich tygodniach. - Na razie gramy jeszcze nerwowo, z czego wynika nasza słabsza postawa w ostatnich meczach. Myślę jednak, że wystarczą dwa - trzy mecze a uda nam się dojść do optymalnej dyspozycji. Ramos odniósł się również do spekulacji na temat możliwości dymisji z funkcji trenera Kogutów. - Wszyscy, cały zespół oraz trenera, jak również wszyscy ludzie, którzy pracują w klubie są odpowiedzialni za postawę zespołu. Nie jest to jedna osoba, ale cały zespół i dlatego jeśli dojdzie do porażki będzie to wina każdego z nas - zakończył szkoleniowiec Tottenhamu.