Kim straszyć? Lewandowski i Brożek o stawkę nie trafiają, a lepszych nie ma
O tym, że napastnicy to w Polsce gatunek wymierający, wiadomo już od dawna, ale dopiero urazy Arkadiusza Milika oraz Artura Sobiecha i powołanie do kadry w ich miejsce Pawła Brożka uwypukliły problem.
Tymczasem wśród snajperów w Polsce panuje ogromna posucha. Owszem, mamy światowej klasy napastnika w osobie Roberta Lewandowskiego, ale nie jest on liderem reprezentacji, który w trudnym momencie depnie i pociągnie zespół do triumfu. Ma na koncie 55 występów w narodowych barwach i 17 bramek, ale w meczach o stawkę po prostu zawodzi.
Ogółem w 18 meczach o stawkę z Lewandowskim w składzie reprezentacja Polski zdobyła 30 bramek. 25-latek miał udział przy 10, ale 7 z nich padło w meczach z San Marino.
Równie przeciętną statystykę w pojedynkach o punkty ma awaryjnie powołany w miejsce kontuzjowanych Sobiecha i Milika Paweł Brożek. W 36 występach z orłem na piersi zaliczył 8 trafień, ale w 10 meczach o punkty ma tylko jednego gola. Inna sprawa, że w 10 spotkaniach o stawkę z jego udziałem Polska strzeliła 7 bramek - jednego sam Brożek, który asystował też przy dwóch kolejnych. I "Brozio" robił to z nieco poważniejszymi rywalami niż San Marino i Mołdawia, bo z Czechami, Słowacją i Irlandią Północną.
Bilans Roberta Lewandowski w meczach o stawkę:
18 spotkań (3 na EURO 2012, 9 w el. MŚ 2010, 6 w el. MŚ 2014)
1130 minuty (63 minuty / mecz)
5 bramek - 4 z San Marino, 1 z Grecją
5 asyst - 3 z San Marino, po 1 z Czarnogórą i Mołdawią