Sparingowo: Strzelanina w Dankowicach! Podbeskidzie rozbiło Górnika

Siedem bramek padło w piątkowej sparingowej potyczce Podbeskidzia Bielsko-Biała z Górnikiem Zabrze, rozgrywanej na boisku Pasjonata Dankowice. Pojedynek trwał dwie godziny.

Podbeskidzie Bielsko-Biała wraca na właściwe tory. Drużyna Czesław Michniewicz po ligowym zwycięstwie nad Korona Kielce w sparingu pokonała niezwyciężonego w pierwszych pięciu kolejkach T-Mobile Ekstraklasy Górnika Zabrze.

Górale lepiej od rywala weszli w mecz. Mijał bowiem raptem kwadrans gry, a bielska drużyna prowadziła już dwiema bramkami. W 11. minucie gry zbyt krótko piłkę spod własnej bramki wybijał Pavels Steinbors, tę przyjął Adam Deja i płaskim strzałem otworzył wynik spotkania.

Pięć minut później Łotysza do kapitulacji zmusił Frank Adu Kwame, który wykorzystał dogranie Marcina Wodeckiego z lewego skrzydła i z bliska wpakował piłkę do zabrzańskiej bramki.

Odpowiedź Górnika przyszła dopiero w drugiej kwarcie. W 35. minucie gry bramkę kontaktową dla zabrzan zdobył Łukasz Madej, który skutecznie dobijał do pustej bramki piłkę odbitą przez Ladislava Rybansky'ego po indywidualnej akcji i strzale Mateusza Zachary. Siedem minut później był już remis, kiedy rzut karny podyktowany za faul Błażeja Telichowskiego na Zacharze na bramkę zamienił Krzysztof Mączyński.

W odpowiedzi dobrą okazję strzelecką miał Piotr Malinowski, który przegrał jednak pojedynek sam na sam ze Steinborsem. Tuż przed gwizdkiem kończącym drugą część gry bramkarz Górnika musiał jednak raz jeszcze skapitulować. W 60. minucie spotkania oko w oko z Łotyszem stanął bowiem Deja i szczęśliwie skierował piłkę do siatki.

Kolejne dwie akcje bramkowe także należały do Górali. Najpierw w trzeciej kwarcie meczu kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Dariusz Łatka, który nie dał większych szans na skuteczną interwencję Norbertowi Witkowskiemu.

Rezerwowy bramkarz zabrzan nie popisał się z kolei przy piątym trafieniu dla Podbeskidzia. Po krótko rozegranym rzucie rożnym na uderzenie w krótki róg zdecydował się Dariusz Kołodziej, a piłka wpadła do bramki tuż przy nieporadnie interweniującym bramkarzu Górnika.

Tuż przed końcem spotkania szóstą bramkę dla bielszczan mógł zdobyć Telichowski, ale nie zdołał wykorzystać rzutu karnego.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 5:2 (2:0, 1:2, 1:0, 1:0)
1:0 - Deja 11'
2:0 - Kwame 16'
2:1 - Madej 35'
2:2 - Mączyński 42' (k.)
3:2 - Deja 60'
4:2 - Łatka 84'
5:2 - Kołodziej 99'

Grano 4x30 minut

Składy:

Podbeskidzie: Rybansky - Sokołowski, Pietrasiak, Telichowski, Górkiewicz, Deja, Łatka, Bujok, Urban, Kwame, Wodecki. Grali także: Szymanek, Kołodziej, Malinowski, Zakrzewski, Pawela, Bartlewski.

Górnik: Steinbors - Płonka, Szeweluchin, Augustyn, Kosznik, Madej, Sobolewski, Mączyński, Oziębała, Zachara, Skrzypczak. Grali także: Witkowski, Mańka, Aafjes, Łukasiewicz, Gancarczyk, Wolański, Pikul, Małkowski, Luberda, Piwowarczyk, Iwan, Cupriak, Lambulić.

Żółte kartki: Górkiewicz (Podbeskidzie) - Małkowski (Górnik).

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Komentarze (1)
avatar
Daron
6.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
IDZIE IDZIE!!! PODBESKIDZIE !! :) Oby tak dalej chłopaki ;)